Od dziś zaczynamy przypominanie afer, które miały miejsce przez 6 lat rządów Platformy. Kolejne afery będą przedstawiane w kolejności losowej. Jest to absolutnie temat rzeka, a postanowiłem rozpocząć od sprawy z roku 2009.

5 czerwca 2010 roku, na forum portalu bankier.pl pojawił się wpis jednego z internautów, który twierdzi że 11 grudnia 2009 roku ówczesny Marszałek Sejmu a dziś prezydent RP – Bronisław Komorowski spotkał się w Jerozolimie z prezydentem Izraela – Szymonem Perezem. Komorowski zapowiedział, podczas tego spotkania iż rząd PO – PSL, przygotuje tzw. „ustawę rekompensacyjną”, która byłaby podstawą do wypłacania przez Polskę odszkodowań za pozostawione w Polsce po wojnie mienie żydowskie. Podczas, jak wynika z wpisu internauty prywatnej rozmowy, Komorowski miał zapewnić o wypłacie nawet do 25 % wartości mienia. Wypłaty miały następować w częściach.

Po znalezieniu tego wpisu postanowiłem sprawdzić tą informację. Nie musiałem długo szukać. Na portalu bibuła.com,         znalazłem oficjalny artykuł na ten temat z dnia 12 grudnia 2009. Wszystko się potwierdziło. W tekście podpisanym MBZ, PAP czytamy:

„Przebywający w Izraelu marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowski wyraził nadzieję, że polski rząd ostatecznie przygotuje ustawę rekompensacyjną. Stanowiłaby ona podstawę do wypłaty odszkodowania za pozostawione w Polsce w okresie II wojny światowej mienie żydowskie, którego zostali pozbawieni w wyniku agresji Niemiec na Polskę w 1939 r.

W trakcie rozmowy z prezydentem Izraela Szimonem Peresem w Jerozolimie marszałek Komorowski zaznaczył, że faktyczny zwrot mienia pozostawionego w wyniku wojny byłby raczej trudny, wskazał jednak na możliwość wypłaty rekompensat w wysokości około 25 proc. wartości mienia. Jak podkreślił, miałyby być one wypłacane w częściach.(…)”

Co ciekawe, we wpisie internauty o którym mowa była na początku tego tekstu czytamy również, że po tym spotkaniu w Izraelu gazety pisały o wypłacaniu Żydom odszkodowań po „zmianie reżimu politycznego w Polsce”. Przypomnijmy, że 10 miesięcy później miała miejsce największa tragedia w powojennej Polsce. Katastrofa Smoleńska, w wyniku której śmierć poniosła ogromna liczba polskich urzędników i działaczy niepodległościowych na czele z prezydentem RP – Lechem Kaczyńskim. Po katastrofie, w przyspieszonych wyborach prezydenckich wygrał były Marszałek – Bronisław Komorowski. Absolutnie nic nie sugeruję. Pragnę jedynie pokazać, że po katastrofie, nie było już żadnych przeszkód w realizacji ustaleń z Jerozolimy.

Czy w oficjalnych mediach słyszymy coś na ten temat ? Niestety nie. Mówi się o matce Madzi, pederastach albo Royal Baby. Tymczasem 5 marca 2013 roku portal www.timesofisrael.com 5 marca 2013 roku opublikował artykuł mówiący o „osiągnięciach w Polsce na polu rekompensat dla Żydów”. Już we wstępie czytamy, że specjalna delegacja żydowska do Polski (ciekawe, że oficjalne media milczały na ten temat) uważa za wielkie osiągnięcie rozmowy na temat ewentualnej kompensacji za prywatne aktywa, które należały do Żydów przez atakiem Niemców na Polskę. Dowiadujemy się, że poprzednia żydowska delegacja miała problemy z dogadaniem się, tymczasem teraz polska strona zasygnalizowała gotowość do poważnej dyskusji na ten temat. Sprawdzają się też słowa wyszydzanego i wyśmiewanego Stanisława Michalkiewicza, który od pewnego czasu głośno mówi o tzw. „Przedsiębiorstwie Holocaust”. W planach tej organizacji jest wyłudzenie od Polski nawet 65 miliardów dolarów. Znów trafiamy na portal bibula.com i tam mamy artykuł z 2 maja 2011 roku o znamiennym tytule: „Izrael wyśledzi „zrabowany majątek””. Z tekstu wynika jasno, że w Izraelu, pod egidą premiera powstaje HEART czyli właśnie Grupa Zadaniowa ds. Restytucji Majątku z Okresu Holokaustu, która będzie szukała majątków przejętych po żydach przez państwa europejskie. Zadaniem organizacji będzie wyszukiwanie majątków i ich restytucja.

Należy napisać, że zaraz po wojnie Polska płaciła Żydom odszkodowania a te obecne są absolutnie bezpodstawne i przede wszystkim NIEZGODNE z polskim prawem. Nie dość, że zgodnie z prawem jeśli dana osoba umrze bezpotomnie to cały jej majątek staje się własnością państwa, na terenie którego mieszkała to jeszcze roszczenia najczęściej wysuwają specjalnie powołane organizacje żydowskie a nie osoby, będące potomkami nieżyjących już Żydów. Cóż, nasuwa się tu zdanie wypowiedziane rozpaczliwie przez serialowego Arnolda Boczka ze „Świata wg Kiepskich”: „Panie Ferdku, majątki będą odbierać”. Niestety, do śmiechu nam być nie powinno. „Polskie” władze wbrew obowiązującemu prawu pomagają i angażują się w działania i inicjatywy dążące do odzyskania majątków lub przynajmniej odszkodowań. Ciekawe dlaczego nie są tacy ambitni w drugą stronę. Dlaczego nie domagają się odszkodowań od Niemców. Przecież od dawna krąży prawdziwy dowcip: „Jedź do Niemiec, płótna Twoich dziadków już tam są”. Setki polskich dzieł sztuki zrabowanych w czasie wojny teraz zdobią muzea, czy prywatne mieszkania Niemców. Nie tylko nie dążymy do ich odzyskania, ale jeszcze jasno nie odcinamy się od roszczeń niemieckich „wypędzonych”. Jest to naprawdę temat na książkę a nie na pojedynczy artykuł. Chciałem jednak zasygnalizować, zachęcić do poszukiwania prze państwa informacji na ten temat. W otaczającej nas papce szczawiowo – grodzko – brunonowej umykają nam naprawdę istotne kwestie.