Ja aneksu o WSI nie zdołałem przeczytać – miałem tyle zajęć, że nie dałem rady, ale nie ulega wątpliwości, że tam musiały być rzeczy, których bardzo obawia się pan Komorowski – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w TV Trwam w marcu 2015 roku. – Ja należę do nielicznych ludzi, którzy czytali aneks. Naprawdę lepiej będzie, jeśli nie zostanie opublikowany. To jest moje głębokie przeświadczenie – powiedział natomiast tydzień temu, jak cytuje „Gazeta Polska”. Czego boi się PiS?

Wokół aneksu do raportu o likwidacji WSI narosło wiele legend. Wszystkie mogłyby zostać szybko ucięte, gdyby został ujawniony.

Prezydent i prezes stoją na stanowisku, że nie na potrzeby ujawniania tego aneksu. W tej chwili nie ma takiej konieczności – mówił po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim, prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński.

W 2008 roku Prezydent RP Lech Kaczyński w wywiadzie dla „Newsweeka” stwierdził, że nie opublikuje aneksu, bo miałyby być tam „takie fragmenty, w których fakty zastąpiono interpretacjami”. Czy tak jest naprawdę? Tego nie dowiemy się, póki dokument nie zostanie ujawniony.

Niestety PiS i związane z nimi środowiska, bardziej skłonne były do ujawniania aneksu, gdy byli w opozycji. Będąc przy władzy – zarówno do 2007, jak i po 2015 – ta ochota im nagle odchodzi. O co chodzi? Czy to jakaś dziwna gra polityczna? Czy część liderów PiS czegoś się boi w związku z publikacją aneksu? Tego nie dowiemy się, póki dokument nie zostanie ujawniony. Być może niestety stanie się to dopiero po zakończeniu rządów PiS i prezydentury Andrzeja Dudy.