Dziś Święto Wojska Polskiego. W jakim stanie jest nasza armia wie każdy średnio zorientowany obywatel. W składzie permanentnego rozkładu. Sprzęt jakim dysponujemy dawno powinien znaleźć się w muzeum. Co rozsądniejsi żołnierze opuszczają armię nie chcąc firmować swoim nazwiskiem i swoja twarzą tego chaosu i syfu.

Zwierchnikiem Sił Zbrojnych jest nie kto inny jak prezydent RP a więc Bronisław I Bezwąsy wespół z Ministrem Obrony Narodowej. Obaj systematycznie niszczą i demontują polską armię.

Jako, że obecna ekipa nie ma żadnych poglądów, za grosz honoru i godności to w robią i mówią to, co w danym momencie jest pożądane, co może przynieść poprawę wizerunku i sondaży. Nie zdziwił mnie więc (ale obrzydził) widok obłudnie wypinających piersi prezydenta, premiera i innych oficjeli śpiewających hymn na pokaz. Ach jakże szeroko otwierali usta, ach jaka refleksja na twarzach starała się nieudolnie przykryć wyraz pogardy dla „Polaczków”, dla faszystów „machających szabelką”.

Później nastąpiło przemówienie naszego wodza. Usłyszeliśmy m.in, że: „Nie możemy zaniechać troski o bezpieczeństwo Polski. Polityka zagraniczna i obronna muszą być traktowane priorytetowo” a także: „Musimy budować własną zdolność obronną i dbać o naszą armię”. No wzruszające. Tylko jak do tego ma się systematyczne obcinanie dotacji na armię. Czy traktowanie priorytetowo bezpieczeństwa i polityki zagranicznej objawia się podporządkowywaniem Polski obcym mocarstwom ? A może rezygnowaniem z suwerenności i przyzwoleniem na oczernianie nas i zakłamywanie historii ?

Oczywiście dostać się musiało poprzednikom. Usłyszeliśmy: „Dzisiejsze święto każe wspomnieć 41 ofiar afgańskich. Wojna toczy się z dala, ale w ramach natowskiej solidarności. Koniec łatwego wysyłania Polaków na antypody. Koniec polityki ogłoszonej w roku 2007. Chcemy by jak największe środki przynależne armii przeznaczać nie na misje, ale na modernizację”. No zabrzmiało to jak expose. Można pomyśleć, że od 2007 roku rządzi nami PiS, który wysyła żołnierzy na misje. Teraz do władzy doszli natomiast ludzie rozsądni, którzy położą kres nieodpowiedzialnym decyzjom. Tymczasem, Yaro nie rządzi nami od 6 lat. A polscy żołnierze dalej zamiast służyć Polsce giną w walce z terrorystami, których Amerykanie sami szkolą i finansują. Od lat słyszę, że wycofujemy polskich żołnierzy, że to już naprawdę ostatnia zmiana… I jakoś do dziś nic się nie zmieniło.

Na koniec tekst roku. „Historia nauczyła nas, ze wolność nie jest dana raz na zawsze. Wymaga codziennego wysiłku i pracy”.Myślałem, że śnię. Komor pojechał tekstem „faszystów” i prawicowej sekty. Przecież dotychczas środowisko lewicowo – liberalne przekonywało nas, że nadszedł czas pokoju, że teraz nic nam nie grozi, że nikt na nas nie dybie, że możemy żyć w symbiozie jak brat z bratem. To właśnie doradca prezydenta – Roman Kuźniar mówił nam Polakom, że przez najbliższych 30 lat nic nam nie grozi. To jak to w końcu naprawdę jest Panie Prezydencie ?