Na berlińsko-paryski projekt superpaństwa UE, de facto IV Rzeszy, Polska powinna odpowiedzieć adekwatnie: Panie i Panowie, wychodzimy. I trzasnąć drzwiami. Takie idiotyczne koncepcje pokazują, że ta unia już nie ma najmniejszego sensu.

Jeżeli ktoś się zastanawiał, dlaczego Brytyjczycy podjęli taką a nie inną decyzję i już niektóre kraje chcą pójść za ich przykładem, to berlińsko-paryska inicjatywa daje odpowiedź. Właśnie dlatego.

Bardzo ciekawe jest to, że koncepcję de facto IV Rzeszy, postanowiono przedstawić w Pradze. Przed laty mieliśmy dyktat monachijski państw wielkiej czwórki, wymierzony przeciwko suwerenności i nienaruszalności granic Czechosłowacji. Teraz postanowiono jednak wybrać się do stolicy Czech. Ale założenia są podobne.

W obliczu coraz bardziej absurdalnych pomysłów liderów UE, polskie władze powinny wyjść z UE trzaskając drzwiami. Wszelkie negocjacje mogą się skończyć co najwyżej czymś w stylu Traktatu Lizbońskiego, tj. dokumencie o dawnych założeniach, ale pod inną nazwą.