Foto: Piotr Drabik/Wikimedia Commons

Prezydent Bronisław Komorowski jest z wizytą w Japonii. W czasie robienia wspólnych zdjęć, zwrócił się do generała Kozieja dosyć osobliwym zwrotem – „Chodź Szogunie”. Nie przeszkadzało mu to, że obok stoją japońscy dyplomaci.

Na sali plenarnej japońskiego parlamentu odbywała się mała sesja zdjęciowa. Pierwsze zdjęcia robił szef BBN – generał Koziej. Po chwili prezydent zaprosił do zdjęcia swojego współpracownika. Zrobił to jednak w dość osobliwy sposób, zwracając się rubasznie do Stanisława Kozieja słowami „Chodź Szogunie”.

Oprócz tego, widać jak nasz „mąż stanu” wchodzi w butach na fotel japońskiego spikera. Oprowadzający po parlamencie gospodarze natychmiast reagują i pokazują polskiemu prezydentowi gdzie powinien stanąć.

Rodzi się pytanie, czy z prezydentem Komorowskim jeździ w delegacje ktoś kto ma w sobie elementarną kulturę i zna podstawy obowiązującej w dyplomacji etykiety? Jeśli tak, to prosiłbym o wytłumaczenie temu człowiekowi że nie jest błaznem w cyrku a prezydentem europejskiego państwa. To zobowiązuje do zachowania zgodnego z pewnymi normami.

https://www.youtube.com/watch?v=liaV4y06hEE