W rządzie PO roi się i roiło od nieudaczników i ludzi działających na szkodę państwa, zamieszanych w najróżniejsze afery. W normalnym kraju dawno byliby poza polityką, radami nadzorczymi a prawdopodobnie siedzieliby w więzieniu. Ale nie w Polsce. Poniżej prezentuję sylwetki najgłośniejszych „ucieczek”…

commons.wikimedia.org
commons.wikimedia.org

Aleksander Grad:

Były poseł Platformy i przede wszystkim minister skarbu państwa, który nabawił się… Kataru. Ten człowiek dawno powinien siedzieć w więzieniu. Doprowadził do upadku polskie stocznie, przez długi czas oszukując i zwodząc obywateli. Byliśmy mamieni wizją potężnego inwestora z Kataru. Co ciekawe, urzędnicy chcieli złamać zasady przetargów, wspierając za wszelką cenę. Jednocześnie nie byli pewni, czy taki inwestor w ogóle istnieje. CBA sprawę komentowało następująco: „działania te prowadzone były nie tylko wbrew interesom ekonomicznym państwa, ale również wbrew zdrowemu rozsądkowi”. W tej sprawie przewija się również wątek libańskiego handlarza bronią. Oczywiście premier swojego nieudolnego ministra nie zdymisjonował. Afera stoczniowa wybuchła w roku 2009 a Grad pozostawał na stanowisku do roku 2011. W roku 2012 został on powołany na zaszczytne stanowisko prezesa zarządów spółek PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1, wchodzących w skład PGE i zajmujących się programem energetyki jądrowej. Funkcję tę pełni do dziś.

Mirosław Sekuła:

Były poseł PO, wiceprzewodniczący Komisji ds. Kontroli Państwowej, wiceprzewodniczący a później przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej „Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. W 2009 objął funkcję wiceprzewodniczącego Klubu PO. 6 listopada 2009 został szefem sejmowej komisji śledczej w sprawie „afery hazardowej”. I właśnie wtedy dał się poznać szerokiej publiczności. Jego żenująco ostentacyjne „ukręcanie łba” aferze, chronienie umoczonych kolesi i słynna rozmowa z pustymi krzesłami, kiedy inni członkowie byli na przerwie nie zaszkodziły jego karierze. W roku 2011 powołany przez premiera na… podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów i głównego rzecznika dyscypliny finansów publicznych co wobec jego dokonań brzmi jak kiepski żart. Niecały rok temu, osiadł na stanowisku marszałka województwa śląskiego i ma się dobrze.

Ewa Kopacz:

Minister Zdrowia w rządzie Donalda Tuska, w latach 2007 – 2010. Zaraz po katastrofie smoleńskiej, wsławiła się publicznymi kłamstwami na temat Smoleńska. Z premedytacją łgała, że w czasie sekcji zwłok ofiar obecni byli polscy patomorfolodzy, czy że przekopywano i przesiewano ziemię na miejscu tragedii. 8 listopada, jako pierwsza kobieta objęła drugie w państwie stanowisko – Marszałka Sejmu. Całkiem niedawno zastąpiła również Grzegorza Schetynę na stanowisku wiceprzewodniczącego PO.

Tomasz Arabski:

W latach 2007 – 2013 pełnił funkcję szefa Kancelarii Premiera. 11.04.2010 mianowany członkiem Międzyresortowego Zespołu do spraw koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem. Z każdym kolejnym dniem, prowadzonego przez niezależnych dziennikarzy śledztwa na jaw wychodziły mroczne tajemnice Arabskiego w tej sprawie. Jako szef Kancelarii Premiera koordynował lot do Smoleńska. Od 2008 roku rzucał jednak kłody pod nogi śp. Lecha Kaczyńskiego odmawiając Mu samolotu i sabotując Jego działania. Przed niewygodnymi pytaniami uciekł dosyć daleko, gdyż obecnie pełni funkcję ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Królestwie Hiszpanii oraz w Księstwie Andory.

Paweł Graś:

Od 2009 do 2014 roku pełnił funkcję rzecznika rządu. Wsławił się roztaczaniem parasola ochronnego nad premierem, wielokrotnie mydlił oczy obywatelom. Nieoceniony przy przerywaniu dziennikarzom i eliminowaniu niewygodnych pytań do premiera w czasie konferencji prasowych. Kilka dni temu został przeniesiony na inny „odpowiedzialny odcinek” – został sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.