Rząd Finlandii zamierza zaostrzyć przepisy migracyjne. Plan zmian ma być obliczony na zmniejszenie napływu imigrantów i ograniczenie kosztów związanych z ich przyjmowaniem i asymilacją.

Władze chcą położyć nacisk na przyspieszenie analizy wniosków o azyl. „Gdy procesy te przebiegać będą szybciej, będziemy mogli przeznaczać na nie mniej środków i poświęcić więcej uwagi tym, którzy naprawdę potrzebują pomocy” – stwierdził minister spraw wewnętrznych Petteri Orpo.

Do końca roku Finlandia zamierza przyjąć około 35 tys. imigrantów, czyli 12 razy więcej niż w roku ubiegłym. Według tamtejszego MSW tylko jedna osoba na trzy spełnia kryteria przyznania azylu.

Program rządu przewiduje także wydawanie pozwoleń tymczasowych na pobyt w Finlandii zamiast na pobyt stały. Będą one cofane, jeżeli warunki w krajach pochodzenia tzw. „uchodźców” poprawią się. Władze będą zaś dwa razy w roku sprawdzać, czy kraje te stały się na tyle bezpieczne, że można odesłać do nich osoby, które uciekły przed konfliktami.

W Finlandii powstaną dwa nowe ośrodki dla imigrantów, a w tych, które już istnieją nadzór nad bezpieczeństwem będzie bardziej skrupulatny. Ponadto przebywający w nich imigranci ubiegający się o prawo azylu mają podjąć pracę. „Nie chodzi koniecznie o jakieś prace za wynagrodzenie, ale może to być na przykład zajmowanie się sprzątaniem ośrodków” – zapowiedział minister sprawiedliwości Jari Lindstroem.

Oprócz tego powstaną też centra repatriacji, które mają szybko odsyłać do krajów pochodzenia osoby, którym odmówiono azylu. Nowe przepisy utrudnią też łączenie rodzin i ograniczą opiekę społeczną nad tzw. „uchodźcami”.

 

PAP/mn