Od kilku tygodni media głównego ścieku starają się wmówić nam, że Komitet Obrony Demokracji to oddolna inicjatywa społeczna, mająca na celu walkę o rzekomo zagrożoną demokrację. Im dłużej człowiek się jednak przygląda, tym lepiej widzi, że KOD przyciąga w istocie największe szumowiny.

Kilka dni temu ksiądz Janusz Chyła opublikował na swoim Twitterze informację, jakoby na demonstracji Komitetu Obrony Demokracji w Toruniu pojawili się byli funkcjonariusze służb PRL-u. Przytoczył przykład toruńskiego proboszcza, który spotkał starych „znajomych”.

Jeden z toruńskich proboszczów podszedł z ciekawości na marsz . Spotkał „znajomych”, którzy przesłuchiwali go w latach ’80 – napisał ks. Chyła.

To nie jedyny taki przypadek. W połowie grudnia jeden z użytkowników Twittera napisał:

W pierwszym szeregu szedł w czarnym kapeluszu, który pracowników poczty w Poznaniu.

Pozostaje pogratulować „kadr”.