Posłanka PiS-u Małgorzata Gosiewska po raz kolejny szokuje swoją służalczością wobec Ukrainy. Tym razem jej słowa ocierają się już o zdradę stanu.

W wywiadzie dla portalu Onet.pl Gosiewska mówiła o braku wiedzy na temat rzezi wołyńskiej wśród Ukraińców i gloryfikowaniu OUN-UPA. Posłanka uważa, że za taki stan rzeczy odpowiedzialny jest ukraiński system edukacji. Jednocześnie dodała, że gloryfikacja OUN-UPA jest głównie antyrosyjska, dlatego też Polacy powinni wykazać… zrozumienie dla banderyzmu.

Tak jak mówiła Sawczenko, oni przez lata byli zmuszani do stawiania pomników i czczenia bohaterów sowieckich. To jest pewna forma odreagowania, poszukania innych bohaterów. Dla nich te organizacje są organizacjami nie antypolskimi, bo oni o tej działalności w większości do tej pory nie wiedzą, albo coś słyszeli, ale nie znają szczegółów. Dla nich to są symbole walki z okupantem, przede wszystkim sowieckim, ale i niemieckim. Walki o niezależność Ukrainy. Tak to pojmują i tak czczą. To nie znaczy, że ja ich usprawiedliwiam i to akceptuję. Mówię jedynie, że powinniśmy wykazać się pewnym zrozumieniem – powiedziała.

Gosiewska poparła marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Stwierdził on ostatnio, że Ukraińcom należy „obniżyć poprzeczkę” w upominaniu się o czczenie ofiar UPA.

To że Ukrainiec na barykadach Majdanu  lub  w Donbasie walczył pod flagą malinowo-czarną, to nie było zjawisko antypolskie, tylko antyrosyjskie. Dlaczego nie pod swoją flagą narodową? Właśnie dlatego, że dla nich ta flaga była symbolem walki. (…) To nie znaczy, że nie mamy tłumaczyć, czym dla nas jest ta flaga i co faktycznie wydarzyło się na Wołyniu. To są dwie różne rzeczy. Łatwiej nam jednak rozmawiać o historii, kiedy zrozumiemy, że pewne ich działania naprawdę nie są antypolskie – uważa posłanka.

Rodzi się pytanie, czy podobne poglądy nie są jawną zdradą stanu? Czy gdyby posłanka Gosiewska stwierdziła, że należy przymknąć oko na kult Stalina wśród Rosjan, to nadal chodziłaby na wolności? Agent to agent. Nie ważne, czy niemiecki, rosyjski, żydowski, czy ukraiński. Miejsce dla niego jest jedno: zimna cela.