Wraz ze stopniowym spadkiem poparcia, ludzie Platformy na czele z premierem Tuskiem upodabniają się do swoich poprzedników z lat PRLu. Dla uwiarygodnienia siebie samych odwiedzają zwykłe polskie rodziny, kontrolują zakłady produkcyjne czy placówki oświatowe. Oczywiście są tam również usłużne media, zawsze gotowe by zrobić ustawkę.
commons.wikimedia.orgW ślady premiera, postanowiła pójść vce szefowa PO – Hanna Gronkiewicz Waltz. Z okazji otwarcia nowych przedszkoli, prezydent Warszawy odwiedziła jedną z takich placówek i… oddała się wspólnym zabawom i igraszkom z dziećmi. Ach uśmiechom i pląsom nie było końca…
I tak, mogliśmy zobaczyć jak z zaaferowaną miną pani Hanna pochyla się nad stołem i koloruje ramię w ramię z dziećmi wielki obrazek przedstawiający dom. Pani prezydent zmieniająca na życzenie przedszkolaków barwy elektronicznej ozdoby, następnie roześmiana dzierży bajkowy plan dzielnicy Wawer, w której otwarto placówkę. Wreszcie pani prezydent, która testuje plastikową wagę, na której zmienia ciężarki i bujająca małą dziewczynkę na huśtawce…
Muszę przyznać, że takie obrazki wzruszyły mnie do łez… Kapały one na podłogę z głośnym hukiem, niczym krople dżdżu bębniące głośno o parapet w jesienny, październikowy wieczór. Najlepiej poziom mojego wzruszenia zobrazuje fakt, że po kilkudziesięciu sekundach materiału w serwisie informacyjnym, do drzwi zapukał sąsiad zbulwersowany tym, że zalałem mu mieszkanie. Do tej chwili, strażacy wypomowują wodę z mieszkania. Co tam zalane mieszkania, co tam straż pożarna. Taka sielanka jest warta każdej ceny. Dziękuję w imieniu tych wszystkich dzieci i ich rodziców. Pani Prezydent jest Pani wielka, historia o takich ludziach nie zapomina, historia takich ludzi uwiecznia.
na podstawie: Superstacja