IPN odpowiedział na wypowiedź byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, w której dokonuje on porównań pomiędzy Armią Krajową a UPA. Zachowanie Ukraińca nazwano skandalicznym.

„Stawianie znaku równości między Armią Krajową a Ukraińską Powstańczą Armią uznać należy za skandaliczne” — podkreślono w przesłanym komunikacie.

„AK była częścią Polskich Sił Zbrojnych, podległych legalnemu i uznawanemu przez przytłaczającą większość Polaków rządowi na uchodźstwie. Stanowiła część sił Aliantów walczących z III Rzeszą. Natomiast UPA była zbrojnym ramieniem głoszącej politycznie skrajne hasła Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której program kształtował się pod wpływem ideologii nazistowskiej. Formacje te ponoszą odpowiedzialność za ludobójstwo ponad 100 tysięcy Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej, w przeważającej większości bezbronnych cywilów: starców, kobiet i dzieci” – czytamy.

„Cele polityczne, działalność konspiracyjna, obszar aktywności i stosowane metody stawiają obie formacje w bardzo odległych od siebie miejscach i spotykają się z diametralnie odmienną oceną historyków” – stwierdził IPN.

Według Instytutu Pamięci Narodowej nieuprawnione jest również doszukiwanie się analogii pomiędzy działalnością Józefa Piłsudskiego a czynami Stefana Bandery, co uczynił Juszczenko. „Przede wszystkim dlatego, że aktywność niepodległościowa Józefa Piłsudskiego z czasów jego kierowania PPS – Frakcją Rewolucyjną nie zaowocowała śmiercią tysięcy niewinnych istnień ludzkich” – czytamy.

Zobacz: Juszczenko: Tak jak dla Polaków bohaterem jest AK, tak dla Ukraińców UPA.