Foto: pixabay.com

Jakiś czas temu informowaliśmy o metodach torturowania palestyńskich dzieci w żydowskich więzieniach (TUTAJ). Teraz okazuje się, że Izraelczycy odmówili wstępu do zakładów karnych pracownikom Czerwonego Krzyża. Czyżby nadużycia były aż tak wielkie?

Na północy okupowanych przez żydów terenów Palestyny, w tym obszaru Golan doszło do niemałego skandalu. Izraelczycy wydali zakaz wpuszczania pracowników Czerwonego Krzyża do żydowskich więzień. Nastąpiło to dzień po tym, jak okazało się że administracja nie pozwoliła na odwiedziny krewnych uwięzionych osób.

W izraelskich więzieniach, ludzie przetrzymywani – także kobiety i dzieci – są często bez wyroków, w nieludzkich warunkach. Władze okupacyjne najwyraźniej boją się tego, że informacje o ich zwyrodniałych metodach trafią do mediów i wywołają oburzenie opinii publicznej.

W roku 2009, Izrael odmówił wstępu do tajnych więzień jednej z agend ONZ. Personel tej placówki, porównywanej do amerykańskiej Guantanamo regularnie stosował wobec więźniów tortury.