Cykl, w którym będę obnażał medialne manipulacje muszę rozpocząć od kwestii nadchodzących wyborów prezydenckich. Jest to jeden z najbardziej jaskrawych przykładów, a operacja mająca na celu ponowną elekcję Bronisława Komorowskiego zaczęła się już dawno.

Od kilku lat, ze wszystkich prorządowych mediów słyszymy że Bronisław Komorowski cieszy się poparciem ponad 50%. Wszelkiej maści eksperci i komentatorzy w każdej dyskusji, podkreślają że przyczyną takiego poparcia jest apolityczność obecnej głowy państwa. Ta bzdura, jest powtarzana i sączona w umysły widzów praktycznie od zwycięstwa Bronisława Komorowskiego w roku 2010. Medialni macherzy, liczą że i tym razem kłamstwo powtórzone 1000 razy stanie się w mniemaniu Polaków prawdą. To jest fundament wielkiej, rozpisanej na lata medialnej operacji mającej na celu pozostawienie Komorowskiego w Belwederze. Ukazanie go, jako apolitycznego męża stanu, nie mieszającego się w doraźne konflikty polityczne. Będącego w cieniu, prawdziwego Ojca Narodu ponad podziałami. Jak mało ma to wspólnego z prawdą, widzieliśmy choćby przy okazji dyskusji o WSI, nagradzaniu prorządowych dziennikarzy, czy zapraszaniu na posiedzenia BBN komunistycznego aparatczyka Wojciecha Jaruzelskiego.

Przez te lata, od 2010 zewsząd słyszeliśmy też że Komorowski drugą kadencję ma praktycznie w kieszeni. Dyskusje toczyły się tylko wokół tego, jak wielka przewaga będzie po stronie nowego – starego prezydenta. Im bliżej wyborów, tym więcej zaczęło się pojawiać sondaży mających wspomóc tę narrację i przekonać ostatnich opornych, że zwycięzca – nawet jeszcze nieogłoszonych wyborów – może być tylko jeden. Sondaż to absolutnie najpopularniejsza wśród propagandzistów i medialnych funkcjonariuszy metoda manipulowania. Jednak te świeże, mające rzekomo obrazować preferencje Polaków odnośnie nowego prezydenta są tak żenujące, że aż śmieszne.

Zacznijmy od sondażu dla TVP:

Sondaż

Tu warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Ta najważniejsza, to oczywiście miażdżąca „przewaga” aktualnego prezydenta nad resztą stawki. 62%, przy 18% kandydata największej partii opozycyjnej. Druga to… 1% dla kandydata PSL, pomimo tego że jeszcze nie wiadomo czy ta partia kogokolwiek wystawi. Ot, taki deser idealnie obrazujący stan polskich mediów.

Czas na drugą fotografię, z sondażem dla TVN:

son2

 

Tu mamy jeszcze inną sytuację. Proszę zwrócić uwagę na pytanie. Nie „Na kogo zagłosujesz” a „Kto wygra wybory”. Przypadek? W mediach nie ma przypadków. Tak postawione pytanie i towarzyszący temu gigantyczny procent głosów „dla” Komorowskiego ma pokazać że przytłaczająca liczba Polaków uważa, że wybór może być jeden: Komorowski.

Czas by wyjaśnić, jaki medialni kłamcy mają cel. Cel główny, to wtłoczenie do głów Polaków prostego przekazu: Naród kocha Komorowskiego i żaden inny kandydat, choćby zaprzedał duszę diabłu nie ma szans nawet na drugą turę. Taki przekaz ma za to zniechęcić społeczeństwo do sprzeciwu. Różnicę 2 – 5% zawsze można zniwelować, może być błędem statystycznym, ale ponad 50% różnicy?? Ooo, tu musi być coś na rzeczy, tego nie da się zmienić. Trzeba się z tym pogodzić. Polacy mają zostać kompletnie zdemotywowani i przekonani, że zwycięzca jest już dawno znany i nic i nikt tego nie zmieni. A ewentualnie wrogowie? Mają czuć się osamotnieni i bezradni.

Cel drugi to praca nad tymi jeszcze niezdecydowanymi. Mają oni zrozumieć, że praktycznie całe społeczeństwo popiera konkretnego kandydata. Wiadomo, że lepiej przyłączyć się do rydwanu zwycięzcy, być w grupie oświeconych, nowoczesnych Polaków. Głosowanie na z góry skazanego na porażkę kandydata lub kandydatkę to siara, obciach i strata głosu.

Tak to w skrócie wygląda. Apeluję, nie dajmy się ogłupić. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Nie ma zwycięzcy, ba nawet jeszcze nie ogłoszono wyborów. Idźmy na wybory, i zagłosujmy na swojego kandydata. Oprócz Komorowskiego, Dudy, Ogórek, Palikota, Korwina są jeszcze m.in Kowalski i Braun. Wybór jest duży, prawa strona została rozbita ale i zróżnicowana. Naprawdę, można wiele głosów uszczknąć Komorowskiemu.