Jest takie powiedzenie: „pokaż mi swoje śmieci, a powiem ci kim jesteś”.  Zmodyfikuję je nieco na: pokaż mi kręgi w jakich się obracasz, a powiem ci kim jesteś. Mnie te kręgi bardziej kojarzą się z szambokręgami szczekających kojotów medialnych. Kojotów dostających szczękościsku zawsze, gdy ktoś raczy myśleć inaczej niż oni jedyni słusznie myślący. Ale do rzeczy.

Wczoraj na profilu, za którym jak sami twierdzą stoją pewne kręgi – profilu pod nazwą Rosyjska V Kolumna pojawiła się kalumnia, a właściwie to cała seria kalumnii wobec polskiej Patriotki ze Lwowa. Dodam, że nie tak dawno strona ta była zawieszona, po czym niemalże automatycznie Gazeta Wyborcza załkała, co najmniej jak po utracie bliskiej osoby, żądając natychmiastowej resuscytacji w wirtualu. Założono nawet profil zastępczy o łudząco podobnej nazwie: Rosyjska 5 Kolumna. Po owocach i przyjaciołach ich poznacie. Jacy więc przyjaciele, takie i owoce.

Z wczorajszego posta:

Nasza publikacja z 11 lipca pod tytułem „Prorosyjska nacjonalistka z Polskiego Radia Lwów przedstawicielką Kukiza na kresach za pieniądze polskiego podatnika wywołała burzę, ale konkretnych kroków – brak. Maria Pyż-Pakosz pozostaje reprezentantką Ruchu Kukiza na kresy W środowiskach przeciwnych pojednaniu z Ukrainą trwa istny proces beatyfikacji Marii Pyż-Pakosz.

Publikacja z 11 lipca – cóż za wymowna data – w rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu. Nazwanie Patriotki prorosyjską nacjonalistką tylko za to, że jest propolska to oszczerstwo kreowane przez owe kręgi – kręgi, które jak widać obelżywie, a wręcz roszczeniowo uzurpują do rangi wyroczni w Polsce – co jest szczególnie niepokojącym ekstremum. Kresy – a nie „kresy” – jak z ortograficznym bykiem piszą. I na grafomanów przyjdzie kres – już przez małe 'k’.

Odniosę się również do słów:

W środowiskach przeciwnych pojednaniu z Ukrainą trwa istny proces beatyfikacji Marii Pyż-Pakosz. „

Wobec tego mam pytanie – o jakim pojednaniu mówią? – z Ukrainą uznającą UPA za bohaterów? – bo oficjalnie w maju bieżącego roku Poroszenko własnoręcznie przypieczętował  antypolską ustawę wynoszącą zbrodniarzy z OUN-UPA na piedestał. Nazwanie nacjonalistką polskiej dziennikarki – i to dzięki tym kojotom, podobno już nie redaktorki naczelnej Radia Lwów – jest daleko posuniętą hipokryzją, tym bardziej, że sami namawiają do solidaryzowania się z Ukrainą pod probanderowską ustawą i wmawiają Polakom jak to Ukraińcy, również  ci przebywający w Polsce twierdzą, że Prawy Sektor jest przyjazny Polakom. Zapominają tylko dodać, iż ta organizacja jawnie, również poprzez symbolikę odwołuje się do ideologii UPA. Skoro są przyjaźni wobec Polaków to zapewne dlatego ponieważ uważają ,że ci nie stanowią wobec nich obecnie żadnego zagrożenia – bo przecież Polacy wykreowani przez media mainstreamowe Ukraińców bezkrytycznie kochają, zapominając o własnej historii i bezimiennych mogiłach vel kurhanach przodków na kresowych polach. 

Zresztą jakimże może być zagrożeniem ktoś kogo OUN-UPA wytrzebiło? Symbolicznie rzecz ujmując – czy ta jedyna ponad dziewięćdziesięcioletnia Polka z Tłumacza żyjąca w ubóstwie, zapomniana przez Ukrainofilów czy pseudopatriotów, stanowi jakiekolwiek zagrożenie? Wiem z autopsji, że sympatycy tych przyjaźnie ponoć do Polaków nastawionych walczą z Polakami w internecie – usuwając niewygodne, acz stonowane wpisy.

 

Piszą w swojej szamboistnej wenie, że p.Maria Pyż:

udostępniła także kuriozalną grafikę pochodzącą z profilu ślepych na jedno oko narodowców-pacyfistów „Polska Neutralna” przedstawiającą ją samą jako alegorię patriotycznej odwagi z mieczem i tarczą, z komentarzem przyrównującym nas do płazów.”

A propos narządu wzroku – kole w oczy zaślepionych udających, że skrajny nacjonalizm na Ukrainie to margines – co jest wyjątkowo kijowym wyjaśnieniem potwierdzającym regułę, że winni się tłumaczą. Nawet narodowcy-pacyfiści im przeszkadzają. Słowo jest orężem – przypomnę więc im nader adekwatne tu powiedzenie: „kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.” Przymykający oko na upatologię na Ukrainie, nie będą pouczać ani narodowców, ani tym bardziej odważnej Patriotki mówiącej prawdę w eterze Radia Lwów. Mówiącej nie tylko o tym jak traktowani są Polacy na Ukrainie, jakim zagrożeniem jest ukraiński nacjonalizm, ale zwyczajnie apelującej o pamięć i godne ich uczczenie poprzez prawdę historyczną – tak należną ofiarom zbrodniarzy z OUN-UPA.

Kolejny cytat z ich kalumniowego profilu:

Ale my jako płazy kumkamy dalej, bo nic nie jest załatwione.”

Cóż za porażająca pewność siebie. Przeglądając profil owych „płazów” – z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że poziom dyskusji jest tam poniżej wszelkich norm 'bon ton’, a co do argumentów – często wyssane z palca i opatrzone asekuracyjnie słowem „prawdopodobnie”. Osoby, które mają pokrętnie antypolski sposób myślenia nie powinny się w ogóle wypowiadać na co mają iść/nie iść pieniądze polskiego podatnika. Dla nich polska racja stanu jest obcą racją stanu, o czym możecie się sami przekonać wchodząc na ich profil.

Co do rusofobicznych inklinacji na stronie Rosyjska V Kolumna – skomentuję krótko: obecna Rosja jest bardziej przychylna Polsce, niż obecna Ukraina. Relacje polsko-rosyjskie burzą postkomunistyczne kameleony zasadzone w rządzie jak chwasty, zmienne jak chorągiewki, które kolor czerwony zmieniły na niebiesko-żółty, ugwieżdżony niebieski, GRANATowo-czerwono-biały lub tęczowy. Słowo 'granat’ wyłuszczyłam CELowo – bo to pod tą flagą mamy hegemonistyczny militarny podbój niesubordynowanych.