Klasztor w Latrun. wikimedia.org
Klasztor w Latrun.
wikimedia.org

Katolicki klasztor Deir Rafat niedaleko miasta Beit Shemesh w Izraelu został zdewastowany przez żydowskich wandali. Na murach pojawiły się obraźliwe napisy dotyczące Jezusa i Maryi. Zniszczono także kilka samochodów, które były zaparkowane przy budynkach klasztornych. Nie jest to pierwszy przypadek ataku na chrześcijańskie placówki. W związku z tą sprawą do klasztoru przybył łaciński patriarcha Jerozolimy – Fouad Twal.

Na murach pojawiły się napisy nazywające Jezusa małpą, a Maryję krową. W związku z całą sytuacją na miejsce przybył arcybiskup Twal – patriarcha Jerozolimy, który powiedział:

Jest to zła wiadomość dla państwa Izrael i dla nas wszystkich. Ziemia Święta nie potrzebuje takich czynów. Tym bardziej, że są one wymierzone przeciw zakonnicom, które nie są zaangażowane w żadną politykę, lecz modlą się jedynie o pokój.

Jest to już kolejny przypadek ataku na miejsca związane z katolickimi wiernymi. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu, kiedy to celem ataku był benedyktyński klasztor Zaśnięcia Maryi Panny w Jerozolimie, gdzie żydowscy wandale napisali na murach tamtejszego klasztoru, że Jezus był bękartem, a chrześcijanie to małpy i niewolnicy. Zniszczone zostały także samochody, które stały obok budynków klasztoru.
Także w październiku ubiegłego roku na cmentarzu w Jerozolimie izraelska policja zatrzymała wandali, którzy niszczyli chrześcijańskie groby. Zdewastowali oni wówczas 15 kamiennych tablic nagrobnych.
Innym klasztorem, który padł ofiarą żydowskich wandali był zdewastowany w lipcu ubiegłego roku klasztor w Latrun, który znajduje się 15 km od Jerozolimy.  Budynek ten był jednym z najcenniejszych zabytków monastycznych w Ziemi Świętej.

Policja szuka sprawców napadu.

 

Źródło: narodowcy.net; deon.pl