Szczecińska firma zajmująca się sprzedażą artykułów sportowych rozszerzyła swoją ofertę o kije bejsbolowe z m.in. logiem Polski Walczącej i wizerunkiem Małego Powstańca.

Sprawa wywołała spore poruszenie w środowiskach powstańczych. „To jest zbezczeszczenie tego znaku. Ten, który nas tyle ofiar kosztował młodzieży warszawskiej. Nie wolno go nadużywać” – powiedział powstaniec Mieczysław Bielawski.

Podobnie uważa przedstawiciel IPN-u Paweł Skubisz. „Kij bejsbolowy jest ostatnim miejscem, w którym przyszłoby mi do głowy, żeby tego typu znak umieszczać” – stwierdził.

Argumenty te nie przemawiają jednak do producentów gadżetów. „Mamy oczywiście sumienie i tak dalej, ale jest to po prostu przede wszystkim biznes jak dla nas. Dla nas to jest po prostu wzór jak każdy inny”.

Niewykluczone, że sprawą zajmie się prokuratura na mocy ustawy o ochronie znaku Polski Walczącej.