Bronisław Komorowski po raz kolejny publicznie zabrał głos. Tym razem wypowiedział się na temat budowy pomnika smoleńskiego.

Ten pomnik ma powstać w wyniku takiego prawniczego szalbierstwa, który rząd uprawia. Mianowicie, zabrał Warszawie plac marszałka Piłsudskiego z Grobem Nieznanego Żołnierza, z całą okolicą, motywując to względami bezpieczeństwa. Gdzie tu bezpieczeństwo? – pytał Komorowski na antenie TVN24.

Zdaniem byłego prezydenta lokalizacja monumentu poświęconego ofiarom 10 kwietnia 2010 roku podzieli Polaków.

To jest pomysł postawienia na swoim w kwestii pomnika, który powinien rzeczywiście być pomnikiem łączącym – uważa polityk.

Przecież w katastrofie smoleńskiej, którą PiS nazywa zamachem i to jeszcze dokonanym z premedytacją przez Polaków na Polakach, zginęli także i moi przyjaciele, przyjaciele wielu osób z opozycji – zakończył.