Każda epoka w historii świata się kończy i każda ma bezpośrednią przyczynę, która dobija panujący na świecie układ. Oczywiście bezpośrednia przyczyna jest tylko skutkiem sumujących się problemów polityczno-społeczno-gospodarczych.

Upadek Rzymu, o za tym idzie starożytności był wynikiem kształtowania się tego, co sam Rzym stworzył-czyli poczucia wspólnoty w obrębie danego obszaru geograficznego. Wizygoci, Celtowie, Wandale czy inne słynne plemiona poznały najważniejszą cnotę Rzymu, czyli miłość do polityki[1]. Mogli przenikać do centrum ówczesnego świata na naszej półkoli ziemskiej, współtworzyć i pożądać imperialnych dóbr. Oczywiście to tylko bezpośrednia przyczyna upadku starożytności, gdyż na upadek Cesarstwa Rzymskiego złożyło się wiele innych czynników.

Innym bliższym już nam przykładem może być okres przed I wojną światową. I wojna światowa wybuchła z prostego powodu- każdy chciał „dokopać” drugiemu narodowi. Ta niechęć powstała przez inteligentne manipulowanie świeżo wytworzoną się mentalnością narodową do celów politycznych.

Politycy mogli poprzez ministerstwa edukacji stworzyć pełnego nienawiści do innych nacji potencjalnego żołnierza. Człowiek od zawsze czuł, że ktoś działa przeciw niemu. Przed wiosną ludów ta nienawiść była kierowana do klasy wyższej, które uciemiężała klasę niższą. Państwowa edukacja pozwoliła na przeniesienie tej nienawiści na sąsiednie państwa, wmawiając ludziom, że jest źle, bo np. Niemcy kiedyś zabrali nam zagłębie Ruhry i jeśli chcemy być bogaci to trzeba zagłębie odbić.

Dziś, na początku wakacji 2015 roku także jesteśmy świadkami końca pewnej epoki, „epoki powojnia”. „Powojnie”-wybitna książka, wybitnego historyka Tonego Judta. Ta książka może śmiało swoim tytułem patronować ostatniemu półwieczu, gdyż jest jedyną w swoim rodzaju. Nikt nie opisał rodzącego się na gruzach II wojny światowej ładu polityczno-społeczno-gospodarczego w Europie tak jak Judt. Dlatego pozwolę sobie na nazywanie okresu od 1945 roku do 2015 okresem Powojnia.

Jednak byśmy mogli swobodniej rozmawiać o tej tematyce, musimy sięgnąć do uzupełnienia „Powojnia”, czyli „Rozważania o wieku XX” tego samego autora, który refleksyjnie, (bo tuż przed śmiercią) w pasjonującej intelektualnej dyskusji z Timothym Snyderem podnosi tematykę tego, co się udało w ostatnim stuleciu, a co nie.

Dlaczego Powojnie się kończy? Bo Grecja, czy chcemy czy nie jest bankrutem. Jeśli upadnie Grecja, w ślad za nią ostatecznie pójdą jej wierzyciele. Dzisiejszym światem rządzi jedna rzecz- kredyt. Możemy mieć wszystko na kredyt. Samochód, telewizor czy dom. Jak to działa? „W konstrukcji państwa opiekuńczych fantastyczne było to, że ich głównym beneficjentką była klasa średnia(…) To klasa średnia odczuła wzrost dochodów, gdyż otrzymała dostęp do darmowej edukacji i opieki zdrowotnej. To klasa średnia otrzymywała prywatne bezpieczeństwo dzięki opłacanym z kasy państwowej ubezpieczeniom, emeryturom i tym podobnym świadczeniom. Państwo opiekuńcze tworzy klasę średnią, a ona staje się jego obrończynią ”[2].  Państwo opiekuńcze dba nie tylko, o nasze bezpieczeństwo, zdrowie, ale także i o to, by biedni pozostali biedni. Ci dostając, co miesiąc ochłapy od państwa, ani myślą o obaleniu reżimu politycznego ani o zabraniu naszego domu-jak było za czasów wszystkich wielkich rewolucji.

Możemy oczywiście narzekać na tych „darmozjadów”, ale w praktyce to jest właśnie solidaryzm społeczny. Solidaryzm społeczny, który został wymyślony przez Leona XIII, jako element składowy Katolickiej Nauki Społecznej(potocznie Chadecji). Na samym początku rządy odrzuciły pomysł, by „solidaryzować się biednymi” wspomagając ich groszem. Jednak później okazało się, że ten solidaryzm może być przydatny, jako narzędzie antyrewolucyjne.

Rewolucje powstają wtedy, gdy klasa średnia osiąga poziom materialny podobny do klasy wyższej, a do pełni szczęścia brakuje jej tylko politycznych narzędzi do kreowania polityki, która bardziej jest zaspokaja ich potrzeby, niż klasy wyższej. Schemat rewolucji zawsze był ten sam. Klasa średnia kierowała się do klasy najniższej, by ta w walce o lepszy byt pomogła obalić elity w „imię chleba”. Następnie klasa trzecia stawała się mięsem armatnim, który poprzez swoją liczebność przechylało szale zwycięstwa na rzecz klasy średniej, która stawała się teraz klasą wyższą. Biedni jak nie mieli chleba, tak dalej nie mieli. Taki proces trwał cyklicznie, aż do Powojnia.  Siłą Powojnia okazały się kredyt i spekulacje. Każdy mógł wziąć kredyt, co według wielu ekonomistów a także wybitnego historyka Niall’a Fergusona doprowadziło do załamania się rynku w 2008 roku. Ferguson wskazuje jednak bardziej na winy spółek Hedgingowych, które swoją największa siłę miały od połowy lat ‘80 do kryzysu z 2008 roku. Oczywiście banki nie dysponują w naturalnych swoich zasobach pieniędzy na tyle, by każdy ich klient mógł wziąć kredyt. Jeśli pójdziemy do banku wziąć kredyt, bank w cyfrowym świecie walut odbierze innemu swojemu klientowi daną kwotę, który pozostawił pieniądze w depozycie licząc na to, że nie będzie chciał odebrać całej pozostawionej kwoty. Tak powstała klasa średnia Powojnia. Skoro każdy może wziąć kredyt i by być bogaty, to, po co wszczynać rewolucje?

Jednak nie każdy potrafił wziąć kredyt i go spłacać. Rządy zrozumiały, że nie każdy potrafi wyjść z biedoty, z prostej przyczyny. Biedni są zawsze biedni, bo taką mają mentalność[3]. Dlatego wymyślono zasiłki. Politycznym wykorzystaniem solidaryzmu to odebranie potencjalnym przywódcom rewolucji mięsa armatniego. Człowiek biedny nie ma potrzeby walczyć o chleb, skoro państwu mu daje na chleb. A sprawy takie jak polityka go nie interesują.  Pod hasłem solidaryzmu społecznego, elity rządzące dbają o to, by biedny pozostawał biedny i nie opłacało mu się obalać reżimu. Tlen do jakiejkolwiek rewolucji został w przeświadczeniu rządów odłączony.

Państwo opiekuńcze by u dogadzać klasie średniej i karmić biedną zapłaciło wysoką cenę. Słabością państwa opiekuńczego okazał się brak funduszy. Dlatego jak obywatel, państwo zaczęło zaciągać na potęgę kredyty. Tutaj logika zadłużania się nie zmienia. Rządy są klientem, który biorąc kredyt odbiera drugiemu pieniądz. Dzisiaj Grecja stając się bankrutem tworzy problem dla banków. Bo przepadną miliardy euro. Bank istnieją na zasadzie zaciąganiu pożyczek i ich dawaniu. Dlatego Powojnie się kończy. Bo globalizacja, spekulacje i kredyty tworzą sieć zależności. Ta sieć jest jak domino, jeśli pójdzie jeden klocek, pójdzie cała reszta.

Grecka niewypłacalność zawali system, który mozolnie budowano od ’45 roku. Czas Powojnia właśnie się skończył, nadchodzą niespokojne czasy, które mogą się skończyć tym, że w książkach okres ten nazwiemy „Przedwojniem”.

[1]  Starożytne Cywilizacje, BBC, odc.5(obejrzane 24.06.2015r.)

[2] T. Judt, T.Snyder, Rozważania o wieku XX,  Poznań 2013 r. s. 408

[3] tamże s.361-419

Łukasz Lewandowski