Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił zaskakującego wywiadu, w którym odcinał się od „dokonań” rządu PO-PSL i podkreślał, że PSL jest dziś alternatywą dla wyborców, którzy mają dość sporu PiS-u z obozem antypisowskim.

„Jesteśmy gotowi i idziemy pod własnym szyldem. (…) Na co liczymy? Lubię to porównanie do Adama Małysza, który nie zastanawiał się, czy zostanie mistrzem, ale chciał oddać dwa dobre kroki. Chciałbym, byśmy w tej pierwszej serii – w wyborach samorządowych – uzyskali wynik dwucyfrowy i godną pozycję w samorządzie” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Moim zdaniem nie będzie się dało zbudować koalicji w sejmikach z Prawem i Sprawiedliwością. To jak połączenie ognia z wodą, zwłaszcza jeśli chodzi o podejście do samorządu. (…) Najważniejszy tutaj będzie człowiek, na którego oddajemy głos, a nie partyjny szyld” – zaznaczył.

„Nie mówimy o powrocie do tego, co było. Nie zgodzę się nigdy na powrót do III RP, na to, że traktować to tak: mamy teraz rządy PiS, a potem wrócimy do tego, co przed rokiem 2015. Z wyniku wyborczego w 2015 roku odczytaliśmy żółtą kartkę – kolejne ostrzeżenie to będzie tylko czerwona kartka. Propozycja powrotu do tego, co było przed 2015 jest nieakceptowalna” – stwierdził.

Według szefa PSL-u najwyraźniej Polacy zapomnieli współudział tej partii w niszczeniu i grabieniu Polski przez długie osiem lat razem z Platformą, a także we wcześniejszych koalicjach. Nic z tego, panie przewodniczący.

źródło: siodma9.pl