Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Ks. Isakowicz-Zaleski, kultywujący pamięć o Polakach pomordowanych przez banderowców, na antenie TVP Info zaapelował, by nie wpuszczać do Polski prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki.

Petro Poroszenko powinien być traktowany w Polsce nie jak sojusznik, ale jako persona non grata – stwierdził ks. Isakowicz-Zaleski, a uzasadnił to kłamstwami, jakie ukraiński prezydent szerzy w temacie ludobójstwa na Wołyniu.

Nie powinien być wpuszczany do Polski i za ewidentne kłamstwa w tej kwestii i za to, że w dniu wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego parlament w Kijowie przyjął tę uchwałę, a potem Petro Poroszenko podpisał – dodawał duchowny.

Zdaniem księdza Zaleskiego za przemilczanie prawdy o Wołyniu, poza ukraińskim prezydentem odpowiadają również polscy politycy.

Polska chce wspierać Ukrainę, polscy politycy chcą wysyłać broń, pieniądze, dać się wciągnąć w konflikt na wschodniej Ukrainie. A od 25 lat kiedy jest wolna Polska i zaistniała na mapie Ukraina, od 25 lat obie strony – myślę o politykach – nie potrafią powiedzieć prawdy – stwierdził.

Duchowny w TVP Info powiedział również, że szansą na porozumienie między Polską a Ukrainą jest prawda.

Myślę, że tutaj obie strony mogą znaleźć drogę do porozumienia, jeżeli powiedzą prawdę – że było to ludobójstwo, żadne czystki etniczne czy jakieś inne fałszywe określenia – stwierdził ksiądz Isakowicz-Zaleski, po czym kontynuował:

Na Wołyniu, w Małopolsce wschodniej, w wielu innych miejscach Kresów do dzisiaj nie pochowano od 150 do 200 tysięcy ofiar, które nie mają swoich grobów. Nie ma tam pomnika, nie ma krzyża. Myślę, że tutaj doszliśmy do ściany.

Na koniec mogliśmy usłyszeć bardzo ważne słowa odnośnie „zaklętego kręgu”, w jakim za sprawą mediów i poprawności politycznej się znaleźliśmy:

Z jednej strony komuniści, postkomuniści i agresja Rosji, a z drugiej – ideologia banderowska, antypolska, antysemicka, a  przy tym proniemiecka. Jedna i druga ideologia jest zła i trzeba się odciąć od jednej i drugiej.