Instytut Pamięci Narodowej przygotował czterominutowy spot pt. „Niezwyciężeni”. Przedstawia on historię Polski od wybuchu II wojny światowej do 1989 roku.

Projekt IPN-u ma na celu promowanie polskiej historii na świecie, przedstawienie prawdy o naszej drodze do wolności usłanej tak wieloma przeszkodami. Spot wzbudził zrozumiałą wściekłość lewactwa, które najlepiej czuje się w tzw. pedagogice wstydu. Na antenie Polsat News w tej sprawie wypowiedział się „historyk” z UW Marcin Zaremba.

Spot ma służyć kształtowaniu się stereotypu Polaka zawsze walczącego. Chrystusa Narodów, który walczy o wolność. I takie przesłanie jest. Mnie jako historykowi to się nie podoba. To trzeba zdekonstruować – powiedział Zaremba.

Trzeba powiedzieć o tym, że najpierw weszliśmy na Zaolzie w 1939 roku. Z tą wolnością bywało różnie. Trzeba powiedzieć, że 1943 roku więcej Polaków walczyło w Wehrmachcie w mundurach niż w jakiejkolwiek innej alianckiej formacji. O Powstaniu w Getcie. Przecież Polacy wzięli w nim udział, walcząc z Żydami. I wreszcie cały ten okres PRL-u, który jest bardzo upraszający. Od miesiąca do miesiąca. Tak jakby cały PRL to były tylko miesiące, w których Polacy walczyli o wolność, a każdy Polak trzymał szablę dziadka z wojny bolszewickiej pod łóżkiem – dodał.