Szef MON-u Antoni Macierewicz był pytany przez dziennikarzy o burdy wywołane w Hamburgu przez lewicowych chuliganów. Powiedział, że jest to przykład, „jak nieroztropne jest tworzenie multikulturalnej rzeczywistości”.

„Wydarzenia w Hamburgu to przykład, jakie dramatyczne konsekwencje może przynieść nierealizowanie zasad obrony własnego narodu, państwa i własnych granic” — stwierdził Antoni Macierewicz i dodał: „Doprowadza to do możliwości zaatakowania przez lewackie antynarodowe i antypaństwowe elementy, do niszczenia społeczności europejskich, do niszczenia bezpieczeństwa”.

„Słowa prezydenta USA Donalda Trumpa wypowiedziane w Polsce o konieczności obrony cywilizacji zachodniej, cywilizacji bazującej na rodzinie oraz wartościach chrześcijańskich były memento przed tym, co wydarzyło się w Hamburgu” – podkreślił.

Zdaniem polityka „to, co się tam wydarzyło, potwierdziło, że niechronienie tych wartości, niedziałanie na rzecz cywilizacji zachodniej musi skończyć się katastrofą”. „Będziemy pamiętali o słowach, jakie wypowiedział prezydent Trump, będziemy działali wraz ze Stanami Zjednoczonymi oraz ze wszystkimi narodami, które chcą wzmocnić i obronić cywilizację zachodnią dla naszego wspólnego bezpieczeństwa” – zaznaczył.