Na łamach „Gazety Wyborczej” Marek Borowski przekonuje, że opozycja pod rządami Prawa i Sprawiedliwości musi się zjednoczyć. Jego zdaniem, aby opozycja mogła normalnie pracować, potrzebny jej będzie… alternatywny Sejm.
Według Borowskiego Komitet Obrony Demokracji w tym „sklejaniu opozycji” odgrywa bardzo ważna rolę i dodatkowo mobilizuje opinię publiczną. Borowski twierdzi także, że opozycja nie może teraz czekać na kolejne wybory z założonymi rękami.
Zdaniem Marka Borowskiego, aby opozycja mogła normalnie pracować, potrzebny jej będzie… alternatywny Sejm. Dlatego właśnie postuluje on utworzenie Sejmu-bis.
– Otóż uważam, że krytyka i demonstracje pokazujące skalę niezadowolenia społecznego, niedługo już nie wystarczą. Przyszedł czas, aby nie rezygnując z dotychczasowych działań, przejść od następnego etapu – pozytywnego. Pokazać, jak będzie wyglądało prawo, jaka będzie Polska, jeśli opozycja demokratyczna uzyska w przyszłych wyborach większość w parlamencie […]. Trzeba powołać coś w rodzaju alternatywnego parlamentu, Sejmu-bis, gdzie przedstawiciele partii opozycyjnych, organizacje pozarządowe i eksperci jawnie dyskutowaliby nad kolejnymi projektami, przestrzegając przy tym reguł stanowienia dobrego prawa – przekonuje na łamach „Wyborczej” Marek Borowski.
Doskonały pomysł! Niech robią… Oczywiście za własne pieniądze. Jestem bardzo ciekaw jak by to wyglądało
ten stary komunistyczny napletek niech już siedzi cicho
A dlaczego tylko jeden dodatkowy? Zróbmy 200 kolejnych sejmów! Zatrudnijmy 80% narodu jako polityków i urzędników. Niech te głupie 20% roboli na to wszystko zapieprza. W końcu na tym ma polegać niewolniczy żywot szarego człowieka…
Jak skur*ysyn ma jeszcze czelność o czymś takim mówić. Jak słowo daję, politykom powinno się zabrać ochronę. Przynajmniej na pierwszy rok kadencji. Jakby dostawali codziennie po ryju od obywateli za to co mówią i za to co robią, myślę, że szybko by się im myślenie wyprostowało.
Pozdrawiam