18-letnia muzułmanka, która rzekomo miała być opluta podczas wycieczki w Lublinie, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dot. dyskryminacji religijnej w niemieckim komisariacie.

Sprawa z Lublina została rozdmuchana do tego stopnia przez „Wirtualną Polskę” i zaprzyjaźnione media, że o wielkim rasizmie i dyskryminacji w Polsce pisały największe zagraniczne media, takie jak BBC, temat podchwyciły również niemieckie media, które tylko czekały na taką okazję.

Jak czytamy na „Wirtualnej Polsce”, uczennica zaznaczyła w zawiadomieniu złożonym na niemieckim komisariacie, że wielu ludzi na ulicach polskich miast wyzywało ich wycieczkę z nienawiścią. „Ofiarami były szczególnie te uczennice, które miały hidżab” – podkreślają. „Wyzywał również mężczyzna, który ją opluł. Z tego dla nas wynika, że to było z nienawiści do religii” – mówi Magdalena Zagórska.

„Opluta dziewczyna opisała wygląd człowieka, który ją opluł i zaznaczyła, że rozpoznałaby go na zdjęciu. Rozpoznałaby go też idąca obok niej koleżanka, która się temu człowiekowi dobrze przyjrzała” – podkreśla. Dziewczyna ma mieć kilkoro świadków tego zdarzenia, czyli koleżanki i kolegów.

Od teraz sprawę ma badać prokuratura w Niemczech przy współpracy z Polską.

W przeszłości dochodziło do podobnych incydentów w USA czy Austrii, tylko były to wymyślone ataki przez muzułmanki. Czy tak samo będzie w przypadku incydentu z Lublina?

Przypomnijmy historię 18-letniej Yasmin Seweid muzułmanki z Nowego Yorku. Wszystkie media amerykańskie rozpisywały się o tej historii. Młoda muzułmanka opowiadała w mediach, że została napadnięta w metrze przez trzech pijanych białych mężczyzn (wyborcy Donalda Trumpa). Mężczyźni rzekomo próbowali zdjąć jej hidżab, wyzywali od terrorystek i krzyczeli „Won z Ameryki”.

Gdy policja zaczęła badać sprawę, okazało się, że to fikcja. Muzułmanka została aresztowana, postawiono jej dwa zarzuty. Składanie fałszywych zeznań i zakłócanie pracy agencji publicznej. Więcej na ten temat poruszał portal ndie.pl (TUTAJ).

Podobnie przedstawiała się historia 14-letniej muzułmanki z Austrii. Twierdziła, że została wepchnięta przed pociąg. W mediach społecznościowych napisała, że została nazwana „terrorystką” i zepchnięta na tory za noszenie hidżabu. Rodzice złożyli doniesienie na policję.

Policja w związku z oficjalnym doniesieniem była zmuszona przejrzeć wszystkie nagrania z monitoringu dworca. Po przeanalizowaniu okazało się, że nic takiego nie miało miejsca. Wiedeńska policja rozważała skierowanie wniosku o oskarżenie 14-latki za składanie fałszywego doniesienia.

Materiał chroniony prawem autorskim. Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na parezja.pl zabronione.