Od momentu ogłoszenia wyborczego zwycięstwa koalicji Zjednoczonej Prawicy, wszystkie media nowej władzy nieżyczliwe zaczęły głośno krytykować fakt, że powstawanie nowego rządu z Beatą Szydło na czele tak bardzo i dziwnie się przedłuża, co miało w sposób oczywisty kreować wizerunek nowej władzy jako tej nieprzygotowanej i niezorganizowanej.

I wreszcie po dwóch tygodniach od wyborów w poniedziałek na konferencji prasowej wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim przyszła pani premier podała do publicznej wiadomości tę od dawna oczekiwaną informację. W odpowiedzi do wszystkich krytyków za rzekomo zbyt długo powstający gabinet proponuję sięgnąć do faktów. Nowy rząd ma szanse być najszybciej powołanym rządem po 1989 roku.

Wśród nowych ministrów wielu z nich jak chociażby Antoni Macierewicz wzbudziło trochę kontrowersji. Jednak największą niespodzianką mimo wszystko okazało się nazwisko Mateusza Morawieckiego, który w nowym rządzie będzie kierował w randze wicepremiera super-resortem rozwoju powstałym z połączenia ministerstwa gospodarki, rozwoju i w części skarbu państwa, które ma być powoli likwidowane. Niestety, mimo że ten cieszący się dobrą opinią bankowiec nie zdążył jeszcze na dobrze rozsiąść się w swoim nowym fotelu został porządnie skrytykowany przez wiele środowisk i publicystów związanych z prawą stroną. Moim zdaniem niesłusznie (zwłaszcza na tak wczesnym etapie), bo spośród całego nowego gabinetu ta postać jest zdecydowanie najciekawsza.

Mateusz Morawiecki, przyszły wicepremier i minister rozwoju jest synem doskonale znanego Kornela Morawieckiego, byłego działacza opozycji i założyciela Solidarności Walczącej. Sam w młodości zaangażowany w ruch opozycyjny do dzisiaj zachował olbrzymi szacunek do tradycji , historii i kultury. Do niedawna jeszcze był prezesem trzeciego co do wielkości banku w Polsce – BZ WBK. Jego poglądy jednak odbiegały od tych które w środowisku bankowców można by określić jako mainstream. Jako prezes banku był zdecydowanym zwolennikiem zaostrzenia badania zdolności kredytowej klientów, mimo że ta prowadziła do obniżenia sprzedaży pożyczek. Nie uwikłał kierowanej przez siebie inwestycji w problem kredytów frankowych, które w innych bankach sprzedawane były hurtowo wszystkim. Niemniej jednak po fuzji z Kredyt Bankiem BZWBK przejęło również i ten portfel kredytowy.

Przyszły super minister w publicznych wypowiedziach jasno deklarował również swój sceptycyzm np. w kontekście przyjęcia euro uznając to za niepotrzebny eksperyment polityczny. Jest zdecydowanym zwolennikiem budowy PKB opartego na inwestycjach i szukaniu oszczędności, a nie jak to jest teraz na konsumpcji. Uważa również, ze kluczowym dla polskiego rozwoju gospodarczego jest wsparcie dla firm mających aspiracje globalne i budowanie mocnego eksportu, gdyż w historii gospodarczej żaden kraj nie odniósł sukcesu gospodarczego bez znakomitego eksportu.

Nowy wicepremier i główny strateg gospodarczy rządu, za jednym z kluczowych dla polskiej gospodarki uważa przepływ współpracy między nauką a biznesem i odpowiednie wykorzystanie na ten cel środków unijnych. Jest zwolennikiem rozbudowy infrastruktury, która ma prowadzić do zwiększenia mobilności pracy, a w konsekwencji spadku bezrobocia. Bardzo zdecydowanie opowiada się również za walką z kryzysem demograficznym, który definiuje jako jedno z największych wyzwań a zarazem zagrożeń dla Polski. Dla Mateusza Morawieckiego silna gospodarka oparta powinna być o polski kapitał. Dla zwiększenia potencjału ekonomicznego powinniśmy również inwestować w specjalizacje przemysłu i nanotechnologie, to nam pomoże uciec z pułapki średniego dochodu, w której znalazła się Polska.

Bez wątpienia Mateusz Morawiecki w nowym rządzie będzie olbrzymią wartością dodaną. Nie tylko wnosi olbrzymie doświadczenie, kontakty i doskonałe wykształcenie ale również kompetencje z sektora komercyjnego, co wg. Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha jest dużym plusem dla nowego rządu.

Nowy wicepremier i super minister odpowiedzialny za gospodarkę w nowym rządzie ma wszelkie predyspozycje do tego, żeby być znakomitym członkiem rządu, pozytywnie zapisać się w najnowszej historii polski i pchnąć nasz kraj w kierunku stabilnego i silnego rozwoju gospodarczego. Bez wątpienia zasługuje na potężny kredyt zaufania i ode mnie na pewno go dostanie. O to samo proszę państwa. Mateusz Morawiecki to bankowiec, więc będzie wiedzieć jak go spłacić.