foto: Blog Narodowego Katola

We wczorajszym dniu kolega Michał Górski opublikował swój felieton na temat WOŚPu. W podejściu do Owsiaka się zgadzam, nie gloryfikuję natomiast Caritasu. Nie zamierzam jednak wypowiadać się o tym, która z organizacji jest lepsza czy gorsza – moim zamiarem jest odpowiedzieć na pewne infantylne, a popularnie rzucane hasła w obronie WOŚPu. I o ile szanuję to, że ktoś może wybrać wspieranie tej organizacji, o tyle coś mnie trafia, gdy ktoś okazuje się ignorantem i ignorancją się kieruje. WOŚPowych fanatyków uprzedzam – argumenty są konkretne, czytacie na własną odpowiedzialność (jeśli starczy Wam odwagi).

Narzekacie na Owsiaka, a sami nic nie robicie, by było lepiej. Primo – piszemy non profit na portalu, który ma coraz więcej wejść i o niego dbamy, przekazując informacje oraz nienarzucony przez żadne stronnictwo punkt widzenia. Do tego każdy z nas musi śledzić informacje, nieraz porównując je z informacjami z portali wrogich ideowo, przedzierając się nieraz przez potworną ilość lewackiej papki nowomowy, by odnaleźć skrzętnie ukrytą pośród opinii i propagandy informację. Secundo – czy ktokolwiek z rzucających tą dziecinną „argumentację” (już przyjmijmy nawet, że nią jest) jest w stanie udowodnić, że nie wspieramy Caritasu, Fundacji Anny Dymnej czy Ewy Błaszczyk? Zapewniam, że nikt w stanie nie jest. Tertio – czy jeśli państwo zabiera obywatelom pieniądze, a potem część z nich przeznacza na obywateli, to czy jest to dobroczynność? Nie. Quarto – zakładając nawet, że nikt z tych „faszystów” potępiających WOŚP nie wspiera żadnej organizacji dobroczynnej – czy zmienia to fakt, że wspieranie WOŚPu jest wspieraniem przystanku Woodstock (Co się na nim dzieje – polecam materiał „Erozja”, dostępny na YT. Uprzedzając również wszelkie uwagi – jest to pierwszy w Polsce film, który pokazał Woodstock ze strony innej niż „dobra i patriotyczna (sic!)” impreza dla „elity polskiej młodzieży (sic!)”)? Nie. Czy zmienia to fakt, że wspieranie WOŚPu to wspieranie propagandy rządowej o tym, że „władza dba o szpitale” (bo w ten sposób jest to potem w debatach politycznych ukazywane – jako osiągnięcie rządu)? Nie. Dlatego nie próbujcie zagłuszać swoich sumień poprzez uleganie zbieraniu pieniędzy pod hasłem „jesteś dobroczynny”, bo poprzez WOŚP nie jesteś.

Owsiak robi to, co powinien robić rząd. Dokładnie. I teraz władza IIIRP – niezależnie od tego, jaka opcja polityczna będzie u władzy – może olewać budżet na opiekę medyczną. Po co, skoro „Owsiak się tym zajmie”? Mało tego – jeśli koalicja będzie opcją popieraną przez Owsiaka, jedni drugim będą robili pozytywny PR. I zawsze przy wyborach zakupiony sprzęt będzie przedstawiany jako efekt pracy rządu.

Przeciwko WOŚP protestują tylko ci, którzy mają w tym interes. Wolny obywatel sam wybiera czy chce wspomagać czy nie i nie potrzebuje do tego propagandy medialnej. Niestety, w socjalistycznej Polsce akcje WOŚPu to ruszanie mojego portfela, mimo że nie chcę do niego przykładać ani grosza. Zużywa się ogromne ilości paliwa na służby pożarnicze, policyjne oraz ratownicze (które przecież mogłyby czekać na alarm i ocalić komuś życie będąc w gotowości w bazie!). A benzyna kosztuje. Poza tym opłacenie służb, reklamy w państwowych mediach, sprzątanie przez służby publiczne. Gwoli przypomnienia zaś, państwo może mieć tylko dwa źródła dochodu – podatki albo kontrybucje wojenne od pokonanego państwa. A nie kojarzę, byśmy toczyli z jakimś innym państwem wojnę.

Jest dużo innych kanciarzy wśród przedsiębiorców. Dlaczego interesujecie się Owsiakiem, który organizuje akcję charytatywną? Ponieważ „przedsiębiorcy-kanciarze” nie organizują zbiórki pod tytułem „pomoc dzieciom”, z której znaczną część przeznaczają na organizację przystanku Woodstocku. Ponadto o ile WOŚPu finanse są jawne, o tyle spółki „Złoty Melon”, z którą jest powiązana już nie.

Czepiacie się wolontariuszy, że kradną, a oni ciężko pracują. Tak – były i takie głosy. Co ja mogę powiedzieć.. czytanie ze zrozumieniem. Kolega Michał nie mówił nic o wolontariuszach, którzy z pewnością mają w znacznej większości czyste intencje (inna sprawa, że przy takiej ich liczbie oraz formie działalności można stosunkowo łatwo się pod nich podszyć) i jak najbardziej ich praca nie jest łatwa. Zarzuty wobec WOŚPu nie są skierowane wobec wolontariuszy i jeśli ktoś sądzi inaczej, to albo jest niedoinwestowany intelektualnie, albo jest zwykłym internetowym trollem, jakich wiele.

Na stronie WOŚP są coroczne sprawozdania i można prześledzić ile poszło na cele statutowe a ile zostało wydane na sprzęt medyczny. Owszem, można sprawdzić ile wydał WOŚP. Co jednak ze spółką „Złoty Melon”? Czy mamy jakiekolwiek informacje o ich finansach? Nie.

Nawet gdyby pan Owsiak podarował tylko jeden aparat dla ratowania dzieci, to też bym była mu wdzięczna. Więc do tego już doszło. Teoretycznie obywatel (bo w praktyce jest to mentalność niewolnika, chłopa pańszczyźnianego w najlepszym razie) zgadza się na sytuację, by ktoś zbierał miliony pod hasłem zbierania pieniędzy na dzieci, ale nie widzi nic złego w tym, że ok. 2% zostanie przekazane na zadeklarowany cel, a reszta zabrana.. no właśnie – na co? Zawsze sądziłem, że to nazywa się oszustwo, ale widać „obywatele” zaczynają już nazywać to dobroczynnością.

Zanim kogoś oczernicie -pomyślcie ze to ma pozytywne aspekty/nie atakujcie kogoś, kto coś dobrego robi. Pragnę zauważyć, że naziści także otwierali szpitale czy ośrodki dla starszych osób. Mało tego – komuniści także zajmowali się (zresztą pod zmienionymi nazwami – do dzisiaj) dobroczynnością. Tylko czy jedno dobro usprawiedliwia setki innych nieszczęść? Nie.

Pomijam żałosne argumentacje typu „Kościół to, Rydzyk tamto” (choć ciekawe, że gdzie pojawia się jakakolwiek krytyka Jego Świętej Mości Owsiaka, tam od razu zlatują się hasła antyklerykalne), ponieważ ludzie, do których kieruję te słowa mają na tyle rozsądku, by operować na bazie merytorycznych argumentów. Jeśli pojawi się jakiś nowy argument, bądź jakiś przeoczyłem – śmiało piszcie (byle merytorycznie i bez bajdurzenia).

Na koniec tylko zapewnienie – na WOŚP z własnej woli nie przeznaczę ani grosza, choć pośrednio zostanie mi wydarte na opłacenie służb zaangażowanych w wielką „imprezę” publiczną przez podatek.