Kościelne święto Józefa Robotnika, socjaliści, zgodnie ze swoim przykazaniem, ażeby wszystkie obrzędy tradycyjne w danej kulturze zastępować nowi tradycjami i to świeckimi, ustanowili tzw. Święto Pracy. Święto to oczywiście odwzorowuje ideały socjalistów, m.in. stawianie pracy na pierwszym miejscu. Proszę zwrócić uwagę, że w naszej Cywilizacji także bardzo pracę ceniono, ale nie jako wartość samą w sobie. Ceniono zyski które z pracy człowiek osiąga i nie chodzi tu jedynie o finanse. Niezaprzeczalnym faktem jest, że praca służy człowiekowi do polepszania własnej sytuacji materialnej, ale poniekąd pośrednio pracujący wyrabia też w sobie właściwe cechy charakteru, uczy się odpowiedzialności, cierpliwości, zaradności i rozmaitych innych zalet czy nawet cnót. Odmienne zdanie w tej kwestii ma lewica, dla której sam fakt, że pracujący pracuje stanowi powód do największej radości. Dlaczego? A to akurat z łatwością można wyjaśnić, dla lewicy liczy się każdy pracownik, bo każdy pracą swoją utrzymuje totalitarny system z dyktaturą czy to ogółu (demokracja) czy jednostki. Porównać to można do radości złodzieja z powodu znacznej liczby ludzi nie dość pilnujących swoich portfeli. Takie właśnie podłoże „ideologiczne” ma obchodzone dzisiaj święto.

Istnieje też drugi powód ustalenia Święta Pracy. Socjaliści pragnęli podzielić społeczeństwo na grupy których które to dzielni lewicowi działacze mogą następnie bronić przed nieistniejącymi zagrożeniami. Stworzono więc Dzień Kobiet, w którym to głosy Czerwonych Towarzyszy obwieszczają, że w stosunku kobiet panuje dyskryminacja, że patriarchalny model społeczeństwa powoduje niesprawiedliwości w postaci np. zachodzenia w ciążę jedynie przez osobniczki płci pięknej. W Dzień Dziecka z pewnością znajdą się tacy, którzy marzą o tym, by każde dziecko mogło w pewnym wieku dokonać wyboru jakiej jest płci, z kolei w Dniu Inwalidy (dam głowę, że taki istnieje) Ruch Palikota zawalczy o refundowane prostytutki dla wszystkich dnia tego świętujących. Można i tak wyliczać dalej, no bo dlaczego w Dniu Górnika nie walczyć o podwyższenie płacy minimalnej, albo w Dniu Stoczniowca o dostęp do morza dla Śląska, bo przecież tak naprawdę wszystkie te postulaty są całkowicie bezsensowne, a jedynym ich celem jest sprawienie, by członkowie poszczególnych grup czuli się bronieni przez lewicowych przyjaciół, co bezpośrednio skutkuje zebranymi głosami podczas wyborów przez socjalistyczne partie.
Oczywiście nikt nie zabrania nikomu świętować, ale należy zabronić różnego traktowania wobec prawa członków pewnych grup społecznych.

Trzy cytaty z twórczości śp. Ayn Rand:
„Każda duża czy mała grupa bądź kolektyw jest jedynie pewną liczbą jednostek. Grupa nie może mieć uprawnień innych niż prawa poszczególnych jej członków”


„Prawa człowieka nie wynikają z przynależności do grupy i nie może istnieć ani w prawie, ani w moralności działanie zabronione jednostce, a dozwolone tłumowi”


„Społeczeństwo nie jest bytem istniejącym realnie, jako że jest ono po prostu pewną liczbą pojedynczych osób. A zatem, jeśli ktoś twierdzi lub sugeruje, że istnieje konflikt między interesem społecznym a interesem osób prywatnych, oznacza to tylko, że interesy niektórych ludzi mają być poświęcone w imię interesów i zachcianek innych ludzi.”

Czyli sens walki socjalistów legł w gruzach…