Pierwszy wpis, który będzie komentarzem do wydarzeń ostatnich dni.

1. Wyrok w sprawie Grudnia ’70

Skandaliczny wyrok, zapadł w sprawie maskary Grudnia ’70. Stanisław Kociołek, ówczesny premier został uniewinniony a dwaj wojskowi, którzy zasiedli z nim na ławie oskarżonych otrzymali kary dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Kolejny raz zbrodniarzom z przeszłości największe świństwa uchodzą płazem. Śmieją się w twarz obywatelom i rodzinom ofiar, chodząc z podniesionymi głowami na wolności. Wymiar sprawiedliwości takimi decyzjami, dobitnie pokazuje że opanowany jest przez aparatczyków i postkomunistyczny beton. Towarzystwo wzajemnej adoracji, które pilnuje by „swoim” nie zrobić żadnej krzywdy. Bez gruntownej reformy, bez wyrwania czerwonych chwastów dalej będziemy się pogrążać i oglądać takie żenujące spektakle jak w sprawie Grudnia ’70. Przypomnijmy,że w masakrze na Wybrzeżu w wyniku użycia broni przez wojsko i milicję przeciwko stoczniowcom, zginęły 44 osoby a ponad 1000 zostało rannych.

To właśnie Stanisław Kociołek, wiedząc że stocznia jest blokowana i obstawiona przez wojsko i milicję zachęcał w telewizji do powrotu do pracy. Stoczniowcy uwierzyli, przyjechali i natknęli się na pieski systemu. Rozpętało się piekło, zamordowano ponad 40 osób. Dziś Ci, którzy mają krew na rękach mogą czuć się całkowicie bezkarni.

2. Lewica na tropie…

Mówią, że jak człowiek się nudzi to do głowy przychodzą mu coraz większe durnoty. Słuszność tej opinii potwierdza zachowanie lewactwa. Nie od dziś wiadomo, że ugrupowania typu Ruch Palikota czy SLD są absolutnie jałowe merytorycznie. Nie mają absolutnie żadnych rzeczowych propozycji, żadnych recept na kryzys. Zdając sobie sprawę ze swojej impotencji programowej i ze swojej powolnej ale systematycznej marginalizacji próbują ratować się antyklerykalnym paliwem. W myśl zasady, byle było o nas głośno w mediach co pewien czas podejmują kolejne próby niszczenia naszej wiary. Zdają sobie sprawę, że jest pewna grupa kretynów, dla której celem życia jest dowalenie Kościołowi i jego wyznawcom i stąd kolejne próby podlizania się im. Były próby zdjęcia Krzyża z Sejmu, usunięcia religii ze szkół, usunięcia Krzyży z miejsc publicznych i wiele wiele innych. Teraz na celowniku lewackich P(OSŁÓW) mamy ogólną naukę Kościoła. Dowiadujemy się na przykład, że nauczanie o cudzie, w wyniku którego Jezus rozmnożył chleb i ryby to propagowanie przyjmowania nieopodatkowanych darów. Przemienienie wody w wino, to za to propagowanie nielegalnego wytwarzania alkoholu… Lewica troszczy się też o nasze dzieci. Jakim zwyrodnialcem bez wyobraźni musiał być ten Jezus. Przecież chodzenie po wodzie może doprowadzić do utopienia się dzieci, chcących naśladować ten karkołomny wyczyn.

Cóż chyba P(OSŁOWIE) tych dwóch formacji nie czekają na legalizację narkotyków tylko zdrowo jarają w zaciszu swoich gabinetów i domów. Takie jazdy to tylko po trzech skrętach. Co będzie następne ? Myszka Miki biegająca po Sejmie ? A może Gandalf Biały na mównicy ?

3. Wyprawa przeciwko „Krzyżakom”.

Kolejna rewelacja z obozu Palikota. Naprawdę, gdyby nie ta partia to nasze życie byłoby piekielnie nudne i smutne. A tak przynajmniej się można pośmiać i zobaczyć, że są ludzie głupsi od nas. Masz depresję ? Poczytaj, popatrz i posłuchaj bandy Palikota. Samoocena natychmiast wzrośnie o 100 procent.

Ale do rzeczy. Niejaki Piotr Chmielowski, twierdzi że „Krzyżacy” to lektura niewłaściwa dla młodzieży. Czemu ? Bo według niego emanuje przemocą. Za przykład podaje nam się… wyłupienie oczu Jurandowi i powieszenie się Zygfryda. Cóż, ja proponuję Panie P(OŚLE), żeby włączył Pan o dowolnej porze, dowolny kanał dla „dzieci”. Proszę przez kilka minut obejrzeć jakąkolwiek bajkę. Wtedy zobaczy Pan prawdziwą emanację przemocy. Tam dopiero krew leje się litrami a bohaterowie taplają się w wyprutych flakach. To Panu nie przeszkadza ? To jest OK ? Tym się pan nie zajmie ? Pan Chmielowski to idealny przykład hipokryzji tak popularnej w jego środowisku.

W rzeczywistości mamy do czynienia z kolejną próbą niszczenia polskiej kultury i zaciemniania, zakłamywania i obrzucania łajnem polskiej historii. Bo nie mam wątpliwości, że ta „przemoc” zaczęła przeszkadzać dlatego, że książka opisuje zbrodnie i nikczemności Krzyżaków a więc Niemców. Zaraz dowiemy się, że to Polacy jako naród sprawców inspirował Krzyżaków a nieliczni Niemcy, którzy tam się znaleźli zostali zastraszeni przez złych Polaków.

Na dziś to wszystko, życzę miłej niedzieli i do zobaczenia.