Prestiżowemu niemieckiemu dziennikowi ekonomicznemu „Handelsblatt” nie podoba się sytuacja w Polsce. Czyżby kolejna obawa o „demokrację” czy „wolność mediów”? Nie tym razem.

„Populistyczna partia PiS obrała w polityce gospodarczej kurs dbania przede wszystkim o polskie interesy” — grzmi autor krytycznego artykułu.

Dalej jest jeszcze zabawniej:

„PiS podkreśla, że przedsiębiorstwa produkujące w Polsce będą w przyszłości faworyzowane przy udzielaniu zleceń. Taki nacjonalistyczny kurs podoba się zwolennikom PiS-u, przy czym nie przeszkadza im to zupełnie, że są zrywane wstępne umowy zawarte przez poprzedni rząd”.

Niemieccy dziennikarze najwyraźniej nie czują się dobrze. Władza, która deklaruje chęć dbania o interes własnego kraju, wytykana jest przez nich palcami i traktowana jak rząd wariatów. Z drugiej strony oczywiste jest, że Niemcy przyzwyczajeni byli do innych standardów, gdzie poprzedni polski rząd (PO-PSL) realizował przede wszystkim interesy niemieckie. Cóż, trudno jest pogodzić się z porażką, ale takie są uroki demokracji. Niemieccy demokraci powinni wiedzieć o tym najlepiej.

wpolityce.pl/mn