Na profilu Audi Polska na jednym z portali społecznościowych pojawiła się reklama jednego z najnowszych modeli samochodu. Miejsce, w którym zostało zrobione zdjęcie, budzi spore kontrowersje.

Auto zostało sfotografowane na tle Pomnika Powstania Warszawskiego na Placu Krasińskich. Niemiecka myśl technologiczna, która prezentuje się przy polskich bohaterach wzbudza niepokój. „Nie jest to miejsce na takie reklamy” – skomentował sprawę historyk Tadeusz Płużański.

„Jest to specyficzna i dziwna forma reklamy Niemców w obliczu zbrodni wojennych, których się dopuścili. Powstanie Warszawskie jest jedną z większych zbrodni w wykonaniu nazistów. Pomnik upamiętnia setki tysięcy cywilów, żołnierzy, ludzi kultury i sportu, którzy zginęli za sprawą Niemców i właśnie ich technologii wojennej. Robienie takich ‘reklam’ jest po prostu niesmaczne. Godzi to w naszą historię i ducha narodowego. Liczę na szybką interwencję w tej sprawie i wycofanie reklamy z mediów” – dodał. Rzeczywiście reklama z profilu Audi Polska wkrótce po interwencji dziennikarskiej zniknęła.

„To jest niesmaczne, to jest nie na miejscu, to wykorzystywanie naszych miejsc świętych, naszej historii do robienia pieniędzy. To otoczenie nie licuje z naszą historią, z naszymi powstańcami. Audi jest koncernem niemieckim. Trudno zrozumieć, kto i dlaczego to wymyślił. (…) Gdyby taka sytuacja zdarzyła się w przypadku np. Żydów, to myślę, że byłaby wrzawa i protesty na poziomie państwowym, a tutaj uchodzi to na sucho. Nie słyszałem żadnej reakcji władz państwa polskiego” – powiedział Płużański.

„Tak jak w podobnych przypadkach możemy się zastanawiać, czy jest to głupota, czy coś innego za tym stoi. Myślę, że ktoś nieprzypadkowo wybrał to miejsce. Audi swoje korzenie ma jeszcze na początku XX w. i na początku wojny ten koncern działał pod inną nazwą, na usługi III Rzeszy, a szef tego koncernu był niemieckim nazistą. Nie chcę tutaj nic sugerować, ale warto przyjrzeć się tłu historycznemu” – skomentował.