Lider niemieckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Alexander Gauland uważa, że Niemcy mogą być dumni z osiągnięć swoich żołnierzy w obu wojnach światowych i nie powinni dłużej godzić się na wytykanie im zbrodni z czasów Trzeciej Rzeszy.
„To prawda, rozliczyliśmy się ze zbrodni popełnionymi w ciągu dwunastu lat (1933-1945). Gdy rozejrzę się, drodzy przyjaciele, po Europie, muszę powiedzieć, że żaden inny naród nie zerwał tak wyraźnie ze swoją złą przeszłością, jak naród niemiecki” — powiedział Gauland i dodał: „Nie trzeba już wytykać nam tych dwunastu lat. Nie dotyczą one naszej tożsamości i my o tym mówimy”.
„Dlatego, drodzy przyjaciele, mamy prawo do walki o odzyskanie nie tylko naszego kraju, lecz także naszej przeszłości. Jeżeli Francuzi są słusznie dumni ze swojego cesarza, a Brytyjczycy z Nelsona i Churchilla, my mamy prawo do dumy z osiągnięć niemieckich żołnierzy w obu wojnach światowych” – stwierdził.
Jego słowa skwitowane zostały kilkuminutową owacją. Wypowiedzi pochodzą z przemówienia wygłoszonego przed pomnikiem Kyffhaeuser w Turyngii podczas spotkania prawicowo-nacjonalistycznej platformy „Skrzydło”, działającej w ramach AfD.
tramwaj w Trojmiesciebyl nazwany imieniem jednego z nich
nie wiem konkretnie z jakich osiągnięć swoich żołnierzy w obu wojnach światowych Niemcy mogą być dumni ale jeszcze dumniejsi powinni być z osiągnięć lekarzy gdzie w obozach koncentracyjnych przeprowadzali eksperymenty na więźniach finansowane przez instytut rockefelera. Proponuję stawiać pomniki, zacznijcie od Mengele z którą to medycyną mamy aktualnie do czynienia na co dzień, gdyż właśnie te osiągnięcia są najbardziej znane…Następny pomnik dla Fuhrera…przecież cały ten postęp i osiągnięcia nie byłyby możliwe bez niego…