Komisja Europejska planuje wprowadzić nowe oznaczenia środowiskowe żywności. Straci na tym m.in. Polska.

Bruksela chce ujednolicić metody określania wpływu na środowisko. Najprawdopodobniej przyjęta zostanie metoda LCA. Uwzględnia ona m.in. sposób pozyskania energii wykorzystywanej podczas produkcji. I tu pojawia się problem, bowiem w Polsce energia wytwarzana jest głównie w elektrowniach węglowych. To zaś oznacza, że nasze produkty będą oznaczone jako gorsze niż produkty z krajów posiadających elektrownie atomowe.

Nowe pomysły będą również kosztowne. Eksperci z Polskiej Federacji Producentów Żywności uważają, że sam audyt środowiskowy może kosztować producentów nawet 50 tys. zł.