Rafał Ziemkiewicz zaapelował o delegalizację partii Razem, nazywając ją „neobolszewią”. Teraz lewactwo Zandberga zapowiada pozew przeciwko dziennikarzowi.

Członkowie partii Razem na swoim Facebooku zapowiedzieli piętnowanie osób współpracujących ze „skrajną prawicą”, czyli m.in. z Obozem Narodowo-Radykalnym. W odpowiedzi Ziemkiewicz nazwał ugrupowanie „neobolszewią” i zaapelował o jego delegalizację.

Ziemkiewicz stwierdził, że nie powinno być miejsca „dla marksistów, leninistów, trockistów, maoistów i innej czerwonej swołoczy oraz zwykłych ulicznych bandytów, atakujących manifestacje patriotyczne”. Zapowiedział wsparcie dla tych, którzy spróbują podjąć kroki prawne mające na celu delegalizację Razem.

Zandberg i spółka poczuli się urażeni i zapowiedzieli pozew przeciwko dziennikarzowi za rzekome zniesławienie. Będą domagać się, by po ewentualnej przegranej, publicysta wpłacił pieniądze na którąś ze skrajnie lewicowych organizacji, którą wymienili we wpisie.

„W odpowiedzi chyba ogłoszę konkurs, gdzie mnie partia Razem może pocałować :)” – napisał Ziemkiewicz.