Tadeusz Pieronek kolejny raz zabrał głos, aby atakować rządzących naszym krajem. Jego zdaniem „cały świat widzi, że w Polsce rodzi się rasizm i faszyzm, a rządzący bagatelizują problem”.

Pieronek skomentował reportaż wyemitowany na antenie TVN-u, w którym pokazano grupę neonazistów świętujących rocznicę urodzin Adolfa Hitlera. „Można dużo mówić, ale trzeba najpierw pokazać, że się przeciwdziała neofaszystom” – podkreślił.

Dodał, że po Marszu Niepodległości rządzący nie postawili zapory radykałom, a na marsze Obozu Narodowo-Radykalnego było przyzwolenie nie tylko władz, ale i Kościoła. „Gdyby wcześniej w sposób zdecydowany reagowano na radykałów z ONR czy Młodzieży Wszechpolskiej, dziś nie byłoby neonazistów oddających hołd Hitlerowi. Polscy naziści nie pojawili się dopiero w materiale TVN” – stwierdził.

„Nie można udawać, że jak coś śmierdzi, to się nie czuje smrodu, i oskarżać tych, którym ten smród przeszkadza” – powiedział i dodał: W Polsce robi się duszny klimat. Trzeba mówić głośno, gdy czuje się smród faszyzmu, rasizmu, komunizmu i źle pojętego nacjonalizmu. Inaczej wszyscy pewnego dnia się podusimy. Nie można milczeć”.

O reakcji polskich władz powiedział: „Jeden nie widzi rasistów, drugi mówi o komunistach i lewakach, a trzeci pisze o ‘wyolbrzymianiu’ i ‘problemie rzekomo się nasilającym’? To od czego są rządzący? Od przymykania oczu? Cały świat widzi, że w Polsce rodzi się rasizm i faszyzm, a rządzący bagatelizują problem”.