„Po owocach ich poznacie” – mówi Pismo. Niecały rok po wyborach poznajemy prawdziwe oblicze „prawicy patriotycznej”. A w rzeczywistości serwilistów poświęcających pamięć o Polakach w myśl politycznych interesów.

Jeszcze dwa dni temu na naszych łamach Tadeusz Płużański nie tracił nadziei, że nowa władza będzie miała na tyle honoru by upomnieć się o swoich Obywateli bestialsko pomordowanych przez ukraińską dzicz na Wołyniu.

Gdyby obecny rząd również ugiął się pod presją Ukraińców, byłoby to fatalne. Znowu poprawność polityczna zwyciężyłaby kosztem naszych obywateli. Byłoby to zachowanie skandaliczne – napisał.

Pomimo wcześniejszych zapowiedzi szeregowych posłów partii rządzącej, ostatnie dni zapowiadały, że rząd może się wycofać ze swoich wcześniejszych obietnic ws. upamiętnienia „Krwawej Niedzieli”. Pojawił się szereg skandalicznych wypowiedzi. Wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS, Ryszard Terlecki nazwał rzeź wołyńską… „bratobójczą wojną”. Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin nazwał co prawda te tragiczne wydarzenia „ludobójstwem”, ale dodał jednocześnie, że: „niezależnie od Wołynia uważamy, że w dzisiejszej sytuacji trzeba państwu ukraińskiemu pomóc przetrwać jako niepodległemu państwu i obronić je przed agresją”.

Wypowiedzi i inne sygnały, które zewsząd dochodziły okazały się prorocze. Wczoraj pod Sejmem odbyła się pikieta narodowców, Kresowian i przedstawicieli innych środowisk patriotycznych, podczas której starano się wymóc na politykach konkretne działania ws. upamiętniania ofiar Wołynia, ale niewiele to dało.

PiSowcy nie dopuścili dziś do głosowania ani nad ustawą ani nad uchwałą upamietniającą Ofiary banderowskich bandytów. Nie zgodzili sie nawet na półgodzinną przerwę w dzisiejszych obradach sejmu, aby Klub Kukiz’15 mógł wyjść na manifestację poświęconą Zamordowanym przez OUN-UPA, która odbywała sie przed sejmem. Wyszlismy więc sami a w związku z tym nie mogliśmy głosować nad ustawą o TK. Bóg Was, PiSowcy, osądzi. A tymczasem, na Waszej „bratniej Ukrainie” badziory mordujące Polaków (i swoich) są coraz bardziej honorowane… – napisał na Facebooku Paweł Kukiz.

Ciężko się z tym nie zgodzić. Antyrosyjska fobia tego rządu była znana od dawna. Ale sprzedawanie pamięci o zakatowanych Polakach w imię dobrosąsiedzkich relacji z UPAiną okrywa tę ekipę wieczną i niezmywalną hańbą. Nie macie prawa nazywać się patriotami. Nie macie prawa prężyć dumnie piersi pod biało – czerwoną flagą i mówić o honorze. Nie wiecie czym jest honor.

Agentów niemiecko – rosyjskich zastąpili agenci banderowsko – amerykańsko – żydowscy. Nie ma między nimi żadnej różnicy. Każdy zdrajca i agent zasługuje na społeczny ostracyzm.