Foto: pl.wikipedia.org
Foto: pl.wikipedia.org

Według Engelking-Boni zagrożeniem dla Żydów, którzy ratowali się przed Holokaustem byli w pierwszym rzędzie Polacy-katolicy. Według niej Polacy nie tylko nie dawali uciekinierom schronienia, ale i donosili hitlerowcom o miejscach ich kryjówek.

Jedna ze znajomych Ocalonych powiedziała, że, gdyby sprawa Holokaustu rozwiązywała się tylko pomiędzy Niemcami a Żydami, historia byłaby o wiele łatwiejsza. Wówczas Żydzi nie musieliby znosić aż tyle cierpienia i upokorzenia. Ponadto Polacy powinni zauważyć, że Holokaust jest także częścią historii Polski, a nie tylko historii narodu izraelskiego. Ona nie tylko ”przypadkiem” wydarzyła się na naszej ziemi, ale jest tej ziemi częścią.

Ratowania Żydów nie było w polskim repertuarze

Engelking-Boni podkreśla, że to Polacy-katolicy biegali po wsiach i wyciągali Żydów z kryjówek w lasach. Za wiele rzeczy groziła podczas okupacji śmierć. Można było także zostać powieszonym czy rozstrzelanym w ”zwykłej” łapance ulicznej. Mimo tego Polacy narażali się na o wiele niebezpieczniejsze, według Boni, czyny takie jak: tajne komplety, czytanie gazet podziemnych, słuchanie radia etc., a nie potrafili się porwać na pomoc ”starszym braciom w wierze”. Wszelką formę walki z okupantem Boni nazwała ”repertuarem”, do którego nie należało ratowanie Żydów, gdyż nie był to ”akt patriotyzmu”.

Co więcej obraz Polaków, jaki jest przedstawiony w wywiadzie z Engelking-Boni to ”Polak-szantażysta” i ”Polak-denuncjator”. Jedyne, co potrafił to szantażować Żydów, pozbawiać ich podstawy przetrwania, co spowodowało śmierć wielu tysięcy.

Polak – morderca

Taki obraz Polaków w stosunku do Żydów przedstawia się coraz częściej. Zapomina się o tym, ileset tysięcy Żydów zostało uratowanych właśnie przez Polaków, ilu otrzymywało pomoc żywnościową do getta. Ten fałszywy obraz historii próbują zniekształcić inne narody przez, m.in. edukację. Pisałam niedawno o nowym niemieckim atlasie historycznym, w którym pojawia się sformułowanie polnische Konzentrazionslager [TUTAJ]. Coraz częściej w filmach ”historycznych” o tematyce żydowskiej to Polacy mordują bezlitośnie Żydów (przykładem jest tutaj film ”Pokłosie”). Z narodu polskiego próbuje się uczynić katów i winnych Holokaustu, choć tylu Ocalonych otrzymało dach nad głową właśnie w polskich rodzinach.

Więcej edukacji o Holokauście!

Co do edukacji… W szkołach o Holokauście mówi się dużo. A przynajmniej w tych, w których ja byłam, choć wśród kolegów nie miałam wyznawców judaizmu. O Holokauście mówi się o wiele więcej niż o zbrodniach, które zostały dokonane na Polakach! Weźmy chociażby ludobójstwo ukraińskie. W mało której szkole wspomina się choć jednym słowem o tej bestialskiej zbrodni, w której zginęło ponad 100 tys. Polaków z rąk ukraińskich nacjonalistów za to tylko, że byli Polakami. Który też nauczyciel opowiada o ludobójstwie jeszcze sprzed wojny, które miało miejsce w ZSRR i było związane z czystkami etnicznymi? Tam zostało zamordowanych kolejnych ponad 200 tys. Polaków, a przynajmniej o tylu ofiarach wiadomo. Niewiele się mówi jeszcze o zbrodni katyńskiej, a tu mamy kolejne kilkadziesiąt tysięcy Polaków.

Kat pozostanie katem

Polacy są świadomi zbrodni, które dokonały się na ich ziemi, ale nie będą ponosili odpowiedzialności za katów. Tak, nie wszyscy pomagali Żydom podczas wojny, ale to nie oznacza, że Polacy są winni większych cierpień Żydów czy nawet ich zagłady. Historii zmienić się nie da. Można ją zafałszować, można kłamać o niej, ale tym się jej nie zmieni i zawsze kat zostanie katem.