Wszelkiej maści agenci zacierają ręce. Konfliktu na prawicy ciąg dalszy. Tym razem poróżniły się środowiska Mariana Kowalskiego i Grzegorza Brauna.

19 maja opublikowano film, na którym współpracownik Grzegorza Brauna – Rafał Mossakowski rozmawia z Aleksandrem Jabłonowskim.

Osoby, które wcześniej deklarowały, że nie jest im po drodze z PiS-em, zaczęły bronić PiS-u i stawać się coraz bardziej pro-amerykańskie. Chodzi mi o osoby ze środowisk patriotycznych, np. o Mariana Kowalskiego i pastora Chojeckiego, a także np. Jan Bodakowski. Jak to się dzieje, że nagle pojawiają się albo usłużni idioci, albo agenci, którzy zaczynają wspierać PiS i Amerykanów? – zapytał Mossakowski.

Odpowiedziałeś na to pytanie. Po prostu tak się dzieje. Historia się zakręca i agent musi wypełnić zadanie, do którego był szkolony. Jak zobaczyłem Mariana Kowalskiego, to zakochałem się w człowieku. Mówił prostym językiem, nie bał się tłumów. Natomiast nie wyobrażałem sobie, żeby był tak pro-pisowski – odparł Jabłonowski.

Na odpowiedź Kowalskiego nie trzeba było długo czekać. W telewizji „Idź pod prąd” powiedział:

Największy zarzut wobec mnie to, że jestem pro-pisowski. No to oni są opcją pro-kodowską. Jak nie będzie PiS-u, to będzie Petru i Schetyna. Chyba, że obaj panowie liczą na wygraną w wyborach. Grzegorz Braun straszył uczestników marszu anty-kodziarskiego, żeby nie szli, bo będzie zamach. To jest działalność pro-kodowska. Nie rozumiem, dlaczego rzekoma pro-pisowskość jest czymś złym, a pro-kodowskość jest dobra.

Po chwili zwrócił się do samego Mossakowskiego.

Pytam, dlaczego Grzegorz Braun, pański mentor, nie dotrzymał zawartej przy panu przed wyborami parlamentarnymi umowy? Dlaczego nie dotrzymał kontraktu, który nie był pro-pisowski. Dlaczego straszycie patriotów, mieszacie sprawę gazu łupkowego z tym rządem? Łączycie kontrakty rządu kodziarskich polityków z rządem obecnym. Nie traktujcie internautów jak idiotów.

Braun kilkakrotnie stwierdził, że nie będzie odpowiadał Kowalskiemu. Zwolennicy reżysera nie ukrywają jednak, że mają mu za złe kontakty z pastorem Chojeckim.

Przypomnijmy, że Chojecki jest pastorem Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie. Wspólnie z Kowalskim występują regularnie w telewizji „Idź pod prąd”.

O wpływie Chojeckiego na Kowalskiego mówi również… Jarosław Konowałek. Jest to wieloletni przyjaciel Kowalskiego, którego były lider Ruchu Narodowego promował w wyborach parlamentarnych. Później obaj panowie współpracowali w ramach Narodowców RP. Kilka dni temu Konowałek swoją działalność w Narodowcach zawiesił. O powodach pisał TUTAJ.

Nie rozsądzając, po której stronie leży wina i kto ma rację, gratulujemy. Koncertowo rozwalacie resztki tego, na co liczyli Polacy, którym bliskie są wartości narodowe.