Foto: Wikimedia Commons

Spółki, których współwłaścicielem jest państwo nie żałują pieniędzy na wynagrodzenia dla swoich szefów. W roku 2014, utrzymanie zarządów 10 czołowych firm kosztowało 65 mln złotych. Sami prezesi zarobili w tym czasie 18 mln złotych.

Portal money.pl, ustalił na podstawie sprawozdań finansowych 10 giełdowych spółek z udziałem skarbu państwa, że wydały one w roku 2014 aż 65 mln złotych na utrzymanie swoich zarządów. Menadżerowie tych firm, średnio zarabiali 1,5 mln złotych brutto rocznie a to ok. 375 rocznych pensji przeciętnego Polaka.

Jeśli chodzi o prezesów spółek – to wydano na ich wynagrodzenia aż 18 mln złotych. Najwięcej zgarnął szef banku PKO BP Zbigniew Jagiełło – 3 mln 112 tys. zł (8 500 zł dziennie), dalej na liście płac figurują prezes PKN Orlen Jacek Krawiec – 2 mln 914 tys. zł, Andrzej Klesyk z PZU – 2 mln 714 tys. zł, Herbert Wirth z KGHM – 2 mln 277 tys. zł, Mariusz Zawisza z PGNiG – 1 mln 935 tys. zł, Dariusz Lubert z Tauronu – 1 mln 912 tys. zł, Paweł Olechnowicz z Lotosu – 1 mln 468 tys. zł, Mirosław Bieliński z Energi – 1 mln 443 tys. zł, Marek Woszczyk z PGE – 1 mln 140 tys. zł, Jarosław Zagórowski z Jastrzębskiej Spółki Węglowej – 950 tys. zł.

Tak horrendalne zarobki są możliwe, dzięki zatrudnianiu prezesów na tzw. kontraktach menadżerskich które później dziwnym trafem są utajnione. Warto przypomnieć, że prezesi zgodnie z ustawą kominową mogą zarabiać nie więcej niż 25 000 złotych miesięcznie.

źródło: niezalezna.pl