Lubelskie Centrum Kultury zaplanowało na dni od 15 do 21 kwietnia festiwal filmów o mniejszościach seksualnych. Wzbudziło to protesty Ruchu Narodowego oraz Prawa i Sprawiedliwości.

W ramach festiwalu, planowanych jest 10 filmów krótko- i 6 pełnometrażowych a wśród nich dokument o życiu homoseksualnej młodzieży w Rosji, zakazany w Indiach dramat o wyzysku tamtejszych kobiet, czy komedia o trzech gejach. Organizator festiwalu, Wiktor Morka nie widzi w imprezie nic złego.

To nie jest żadna perwersja, ale repertuar grany na całym świecie. Centrum Kultury nic nie dopłaca, festiwal jest finansowany z moich pieniędzy – mówi.

Odmienne zdanie na ten temat, maja narodowcy i radni PiSu. Ci pierwsi zorganizowali w tej sprawie specjalną konferencję prasową. W jej trakcie podkreślili, że wydarzenie zorganizowano w miejscu, które jest finansowane przez miasto. Zdaniem Ruchu Narodowego, festiwal jest promocją zboczeń oraz ideologii lewicowej a także niszczeniem tradycyjnego modelu rodziny. Wezwali oni także do dymisji szefów Centrum Kultury a w razie utrzymania decyzji o organizacji wydarzenia zapowiedzieli codzienne pikiety przed CK.

Pomysł organizacji LGBT Film Festiwalu nie podoba się również radnym PiSu, którzy nazywają go „demoralizującym wydarzeniem”. Przypomniano, że Rada Miasta uchwaliła rok 2015 Rokiem św. Jana Pawła II a następnie apelowała do placówek kultury, by „wyzwaniem w tworzeniu programów i wydarzeń” było dla nich papieskie nauczanie.

Tego typu wydarzenie stoi w całkowitej sprzeczności z nauczaniem św. Jana Pawła II – napisał w liście do prezydenta Lublina Sylwester Tułajew, jeden z radnych PiS. Zastępca prezydenta odpowiada jednak jednoznacznie:

Nie jest rolą prezydenta ustalanie repertuaru instytucji kultury, ponieważ za repertuar odpowiadają ich dyrektorzy. Nie widzę merytorycznych przesłanek do takich dymisji (szefów CK, czego domagają się narodowcy – red.)

Podobne festiwale równolegle mają się odbyć w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Katowicach, Gdańsku i Krakowie.