Rząd rozważa likwidację składek ZUS, składki zdrowotnej oraz podatku dochodowego. W ich miejsce miałby zostać wprowadzony jeden podatek zastępujący wszystkie dotychczasowe.

W wywiadzie dla DGP premier Beata Szydło ujawniła, że rząd rozważa wprowadzenie rewolucyjnych wręcz zmian w systemie podatkowym. Chodzi o ujednolicenie obowiązujących dotychczas wielu danin i połączenie ich w jeden podatek.

O samej konstrukcji podatku na razie wiemy niewiele. Wiadomo tylko, że nowy jednolity podatek miałby być daniną „idealnie progresywną”. Nie istniałyby zatem zdefiniowane progi i stawki podatkowe. Sama stawka natomiast zmieniałaby się płynnie wraz ze wzrostem dochodów.

Nowy podatek pozwoliłby na ujednolicenie różnych form zatrudnienia, a co za tym idzie – różnych form opodatkowania. Zniwelowane zostałyby zatem różnice między opodatkowaniem umów o pracę, umów zlecenia czy działalności gospodarczej.

Według informacji DGP, ujednolicenie podatku i uproszczenie sposobu jego poboru wiązałoby się również z likwidacją ulg podatkowych oraz kwoty wolnej od podatku. Oba te składniki byłyby już prawdopodobnie zawarte w samych stawkach nowego podatku.

Wpływy z nowego podatku w założeniu pozwoliłyby na sfinansowanie zarówno systemu emerytalnego, jak i służby zdrowia. Dodatkowo zamiana systemu zdefiniowanych składek na system „jednego podatku” pozwoliłaby rządowi na bardziej elastyczne zarządzanie środkami budżetowymi. Rząd miałby wówczas możliwość „przesuwania” pieniędzy na konkretne cele, w zależności od aktualnych potrzeb. Środki nie byłyby bowiem związane z jednym konkretnym funduszem.

zus.pox.pl/DK