Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz wypowiedział się podczas brukselskiego szczytu m.in. na temat poczynań Rosji w Syrii i na Ukrainie.

Dwudniowe posiedzenie na szczycie w Brukseli zgromadziło szefów państw i rządów w sprawie rozmów o relacjach z Rosją i jej roli w Syrii, a także o handlu oraz Brexicie.

“Najważniejszym priorytetem powinno być powstrzymanie rozlewu krwi w Syrii” – powiedział Schulz. „PE domaga się, by sprawcy zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości ponieśli konsekwencje swoich czynów i zostali pociągnięci do odpowiedzialności” – dodał.

“W Syrii, jak i na Ukrainie, to właśnie Rosja utrzymuje bolesne status quo”. „Wdrożenie polityki sankcji jest zadaniem wszystkich instytucji UE oraz testem na ich wiarygodność”.

Schulz odniósł się także do kwestii CETA. Powiedział, że umowa ta może „służyć za wzór dla toczących się i przyszłych rozmów z naszymi partnerami na całym świecie”. „Europejczycy nie obawiają się wolnego handlu, lecz nieuczciwego handlu”. „Mamy obowiązek rozwiać te obawy i pokazać obywatelom Europy, że potrafimy kształtować proces globalizacji oraz że podołamy temu zadaniu”.

W sprawie Brexitu szef PE przypomniał, że „dopóki art. 50. nie zostanie zastosowany, negocjacje wstępne nie będą prowadzone”. „Unia powinna wypracować model, w którym Brexit – zamiast ciągle rozpraszać uwagę – jest wykorzystywany jako katalizator procesu reform, opracowanych po to, by tam, gdzie Unia ma mandat do działania, miała także odpowiednie narzędzia do prowadzenia skutecznej polityki”.

„Czeka nas dużo pracy, a Unia powinna przystąpić do działania, koncentrując się w większym stopniu na rezultatach, bez zbędnych debat ideologicznych czy terminologicznych” – podsumował swoje wystąpienie Niemiec.