Foto: wikimedia.org

Z informacji, które ujawniła „Gazeta Pomorska” wynika, że prezydent Słupska Robert Biedroń przyznał dodatki specjalne 26 swoim urzędnikom. Dodatki specjalne są niczym innym jak tylko podwyżką pensji urzędników z racji okresowego wykonywania przez nich określonego, dodatkowego zadania. Jak wynika z informacji wynoszą one nawet do 3 000 zł.

Informacja jest o tyle zaskakująca, że od początku kampanii wyborczej, a także już po objęciu posady prezydenta Słupska, Robert Biedroń głośno mówił o konieczności oszczędzania i cięciu wydatków na wynagrodzenia urzędników. Tymczasem z informacji „Gazety Pomorskiej” wynika coś zupełnie odwrotnego – zamiast oszczędzać, Robert Biedroń postanowił nadać dodatki specjalne 26 urzędnikom. Najwyższe z nich opiewa na kwotę ok. 3000zł.

Dodatki specjalne są przyznane za pracę dodatkową, wykraczającą poza obowiązki. Tak wygląda to w teorii. I tak na przykład zastępca prezydenta Słupska – Marek Biernacki otrzyma co miesiąc 2955zł brutto dodatku specjalnego. Jak pisze „Gazeta Pomorska” jest to wynagrodzenie:

Za przygotowania planu naprawczego w zakresie akwaparku oraz za przygotowanie planu restrukturyzacji Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku i Rejonowego Zarządu Inwestycji w Słupsku w kontekście zwiększenia nadzoru nad inwestycjami miasta.

Kolejną osobą, która otrzyma dodatkowe pieniądze jest wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, która otrzyma 2700zł brutto za:

(…) koordynowanie przygotowania planu optymalizacji i organizacji kosztów jednostek oświaty, kultury i sportu w mieście, czyli reformy w tych dziedzinach.

– pisze „Gazeta Pomorska”.

Dodatki te są kwotami okresowymi, a nie jednorazowymi, w związku z czym wypłacane będą cyklicznie. Okres przez jaki będą naliczane nie jest ustawowo ograniczony zatem wszystko zależy od ustaleń wewnętrznych jednostek administracyjnych.

 

DG

 

Źródło: polskaniepodlegla.pl, Gazeta Pomorska