Każdego 13 grudnia, media zalewane są dziesiątkami, setkami materiałów na temat rocznicy stanu wojennego. Jednak to nie wyczerpuje tego tematu. Mało tego, za sprawą zakłamanych polskojęzycznych mediów, uwikłanych w towarzyskie układy sędziów i starych komunistycznych bydlaków wielu obywateli wciąż stan wojenny traktuje jako wybawienie i ratunek dla Polski.

Pomimo istniejących dokumentów, mówiących jasno że nie tylko Rosjanie nie planowali wejść do Polski, ale wręcz że Jaruzelski prosił ich o interwencję wielu Polaków patrzy na nieżyjącego już Jaruzelskiego jak na bohatera. A był on zwykłym antypolskim pachołkiem, namiestnikiem na Polskę. W 1993 prezydent Borys Jelcyn przywiózł do Polski dokumenty komisji Susłowa, powołanej w roku 1980. Jej celem było analizowanie na bieżąco sytuacji w Polsce. Wśród dokumentów znalazły się m.in protokoły i zapisy z posiedzeń Biura Politycznego KPZS. 10 grudnia 1981 roku a więc na trzy dni przed wprowadzeniem przez Wojciecha Jaruzelskiego Stanu Wojennego w Polsce w czasie posiedzenia Biura w obecności m.in Leonida Breżniewa, szef KGB – Jurij Andropow mówił: „Nie możemy ryzykować. Nie zamierzamy wprowadzać wojsk do Polski. Jest to słuszne stanowisko i musimy się go trzymać do końca. Nie wiem jak rozwinie się sprawa z Polską, nawet jeśli Polska znajdzie się pod władzą „Solidarności” i będzie to tylko tyle.” Swoje dołożył również minister spraw zagranicznych ZSRS Andriej Gromyko: „…będziemy zmuszeni postarać się jakoś rozwiać złudzenia Jaruzelskiego i innych polskich polityków w sprawie wysłania tam wojsk. Wprowadzić wojsk do Polski nie można w żadnym razie. Myślę, że możemy polecić naszemu ambasadorowi, aby złożył Jaruzelskiemu wizytę i zakomunikował mu to”.

Jest jeszcze inna wypowiedź Andropowa (z 29 października 1981), którą przytacza strona internetowa Ośrodka Myśli Politycznej: „Towarzysze polscy wspominają o pomocy wojskowej ze strony bratnich krajów. My jednak powinniśmy trwać zdecydowanie przy naszej decyzji o niewprowadzaniu wojsk do Polski.” Na dokładkę wypowiedź ministra obrony ZSRS Dimitrija Ustinowa: „„W ogóle należy powiedzieć, że naszych wojsk wprowadzić do Polski nie wolno, Polacy nie są gotowi na ich przyjęcie”. 

Tak więc wszystko jasne. Nikt w Rosji nie myślał o wkraczaniu do Polski. Wobec takiego stanu rzeczy, Jaruzelski postanowił rozbroić swoich rodaków i wystawić ich swoim mocodawcom. W tym celu 13 grudnia wprowadził stan wojenny. Był zdrajcą i przestępcą. A został pochowany z honorami, na cmentarzu Powązkowskim. Nad jego trumną przemawiał nawet prezydent RP – Bronisław Komorowski. Tymczasem kilka dni temu zmarł Kazimierz Świtoń działacz opozycyjny, twórca pierwszych wolnych związków zawodowych i zasłużony działacz „Solidarności”. I on takich honorów nie doświadczył. Odmówiła premier Kopacz i szef MON. Skandal, ale idealnie pokazujący jakie priorytety ma ta władza. Z kim trzyma i kogo hołubi. Katów. A ofiary zostawia same sobie. Jaruzelskiego już nie ma, ale żyje cały czas kolejny bandyta Czesław Kiszczak. Do dziś nieosądzony, żyjący sobie spokojnie, wodzący za nos wymiar sprawiedliwości. Kilka dni temu w asyście policji, odwieziono go do szpitala na badania. Początkowo się ucieszyłem. Może coś drgnęło – pomyślałem. Ale kilka osób zwróciło mi uwagę, na dziwną zbieżność dat. A przecież znany historyk – Tadeusz Płużański apelował by w tę rocznicę iść pod dom właśnie Kiszczaka – tak jak dotychczas chadzano pod dom Jaruzelskiego. Czyżby postanowiono ochronić zbrodniarza przed stresem i nieprzyjemnościami spowodowanymi gniewem ludu? Jego szef w unikach osiągnął mistrzostwo. Wszak zawsze podupadał na zdrowi w okolicach 13 grudnia. Protesty się kończyły to i stan agonalny Jaruzelskiego przechodził.

Pamiętajmy o ofiarach stanu wojennego. O wszystkich zabitych, internowanych, szykanowanych i złamanych w czasie śledztw. Nie darujmy katom, zwłaszcza że nie zostali osądzeni a wręcz cieszą się przywilejami. Dlatego niech w uszach brzmi nam Przesłanie Pana Cogito:

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie