Szwecja powinna przestać istnieć jako suwerenny kraj, a zamiast tego stać się częścią „europejskiej federacji” kontrolowanej centralnie z Brukseli. To propozycja Liberałów (L), którą wysunęli podczas krajowego zjazdu partii.

Liberałowie uważają, że „nadszedł czas federacji”, dlatego będą dążyć do zwiększenia wpływów Parlamentu Europejskiego i przekształcenia Unii Europejskiej w federację – czytamy na portalu ndie.pl.

W wizji szwedzkich Liberałów nowy kształt UE miałby być czymś podobnym do Stanów Zjednoczonych z własnym prezydentem i parlamentem z dwiema izbami. UE miałaby również prawo decydować o polityce zagranicznej i bezpieczeństwa państw członkowskich, polityce monetarnej, środowisku czy niektórych podatkach.

W mediach społecznościowych politycy partii Liberałów i jej sympatycy cieszą się z nowego pomysłu, za którym będą lobbować. W praktyce oznacza to wyrzeczenie się własnej suwerenności na rzecz Brukseli.

„Liberałowie podjęli już decyzję o pracy na rzecz UE, aby stać się federacją! Wreszcie!!!” – pisze europarlamentarzystka Cecilia Wikström, która nie darzy specjalną sympatią Polski i Węgier za sprzeciw wobec relokacji tzw. uchodźców.

Z kolei polityk Liberałów Joar Forssell zauważył, że federacja będzie miała wiele zalet. Na przykład może zmusić takie kraje jak Węgry do przyjmowania imigrantów z krajów trzeciego świata.

Na szczęście pod tweetem europosłanki Wikström pojawiło się wiele krytycznych słów ze strony Szwedów. Większość deklaruje, że nigdy nie zagłosuje na Liberałów. Szwedzi komentujący sprawę nawołują do „swexitu”, czyli opuszczenia struktur Unii Europejskiej.

Według najnowszych sondaży Liberałowie mogą liczyć na poparcie w granicach 4-5 proc.

źródło: ndie.pl