Foto: Wikimedia Commons

Nie ma już ministra Królikowskiego, więc laicka grupa trzymająca władzę musiała znaleźć sobie nowego kozła ofiarnego za to, że ten nie wstydzi się katolicyzmu. Stał się nim prezes trybunału Konstytucyjnego – Andrzej Rzepliński. Dziś Rzeplińskiego, pod buta miała wziąć Monika Olejnik ale prezes Trybunału tanio skóry nie sprzedał i odciął się „dziennikarce” Radia Zet.

Profesor Rzepliński miał wypowiedzi, które świadczyły o nim nie najlepiej. M.in w związku z oceną transparentności wyborów samorządowych, czy opowiadania się po stronie PO. Jednak teraz należy prezesa TK bronić. Bo lewacka sitwa zaczyna przekraczać kolejne granice. Rzepliński przyjął niedawno papieski medal Pro Ecclesia et Pontifice, no i się zaczęło. Na sędziego rzuciło się całe stado czerwono – tęczowych służbistów. Przykładowo prof. Wiktor Osiatyński stwierdził, że Rzepliński „złamał konstytucję i powinien ustąpić z zajmowanego stanowiska”. 

Dziś swoją misję miała inna towarzyszka do specjalnych poruczeń – lubiąca stokrotki Monika Olejnik. Kiedy „dziennikarka” zaczęła dociskać Rzeplińskiego, i powtarzać oskarżenia pod jego adresem prezes TK zareagował, m.in komentując słowa Osiatyńskiego:

Może sobie tak gadać. Niech sobie przeczyta taką małą książeczkę Konstytucję, nie przeczytał pewnie i dlatego mówi to głupstwo. (…) Jest to hejterska wypowiedź, po polsku nienawistna.

O samym odznaczeniu mówił:

Myślę, że raczej jestem dłużnikiem Kościoła i niewiele mu dałem w sensie takim, jakiejś takiej aktywności. (…) Jestem głęboko przekonany, że w wielkiej mierze, ale nie tylko oczywiście, to, że przetrwaliśmy zabory, kiedy jedni chcieli żebyśmy byli Rosjanami, drudzy żeby Niemcami, trzeci żeby Austriakami, w wielkiej mierze dzięki Kościołowi, bo to była jedyna struktura czysto polska na tych terenach, która podtrzymywała polskość jako taką, bo przecież ta polskość, ta wiara mogła być wypowiadana w języku niemieckim i również rosyjskim, a była po polsku.

Na koniec dostało się samej Monice Olejnik:

Pani redaktor, gdyby pani kiedykolwiek powiedziała dobre słowo o katolikach czy o Kościele to bym był rzeczywiście zdziwiony, ale w ramach zupełnie darmowych porad, czy niedobre byłoby dla słuchaczy Radia ZET gdyby pani poleciała do Rzymu i porozmawiała z papieżem Franciszkiem?

Tak więc, błędy błędami, spory sporami ale profesora Rzeplińskiego należy bronić. Bo tym lewackim terrorystom całkiem odbija. Może to przez wybuchy na słońcu, może przez globalne ocieplenie… Nie interesuje mnie to. Wiem, że dosyć korzenia się i ustępowania. Dosyć pokornego przyjmowania obelg i traktowania katolików jak obywateli drugiej kategorii. Czas by do tych swoich zaśmieconych główek wbili sobie, iż NIGDY mniejszość nie ma prawa rządzić większością. A jak się nie podoba, to fora ze dwora. Laicka Francja czy Niemcy czekają i chętnie przyjmą nowy ateistyczny narybek.