Zdarzenie miało miejsce około godziny 3.30 w nocy czasu polskiego. Zaatakowano syryjskie obiekty wojskowe związane z programem użycia broni chemicznej.

Siły lotnictwa amerykańskiego, brytyjskiego i francuskiego zaatakowały Syrię. To odpowiedź na rzekome użycie przez syryjski reżim broni chemicznej w ataku na miasto Duma 7 kwietnia. Zginęło wówczas co najmniej kilkadziesiąt osób.

Pojawiła się nieoficjalna informacja o trzech ofiarach ataku.

Trump potwierdził, że podjęto decyzję o przeprowadzeniu wspólnej operacji militarnej skierowanej przeciwko reżimowi Baszara al-Assada. Prezydent USA przypomniał powody podjęcia decyzji o interwencji militarnej. Mówił o użyciu broni chemicznej przeciwko cywilom, a działania syryjskiego reżimu określił jako „działania potwora”.

Poparcia dla akcji udzielili m.in. NATO i Donald Tusk. Z kolei Polska zaapelowała o nieeskalowanie konfliktu. Skrytykował Trumpa m.in. ksiądz Zieliński, który nie wierzy w przemoc Assada.