Lech Wałęsa nie będzie uczestniczył we mszy świętej z udziałem papieża. Wie jednak, co umożliwiło Franciszkowi przyjazd do Polski.

„Nie, nie zdążę. Program mam tak ustawiony, że ta wielka przyjemność nie dla mnie” – powiedział Wałęsa, odpowiadając na pytanie, czy zamierza pojawić się na uroczystej mszy świętej z udziałem papieża Franciszka w Częstochowie.

„Jestem tam mniej mile widziany” – stwierdził, dodając, że zaproszenie wysłane zostało za późno.

Wałęsa nie byłby sobą, gdyby nie stwierdził, że uroczystości z udziałem papieża „nigdy by nie było, gdyby nie polskie solidarnościowe zwycięstwo”. „O tym zapominają też ci, którzy nie byliby na swoich dzisiejszych stanowiskach (…) gdyby nie piękne, polskie solidarnościowe zwycięstwo”.

„Nie wiem, czy pan zauważył, że nie padło ani raz słowo Solidarność. Z żadnej ze stron. Jak można młodzież wychowywać, pomijając, nie zauważając największego moralnego zwycięstwa polskiej Solidarności. I to jest wychowanie młodzieży?” – pytał Wałęsa rozmawiającego z nim dziennikarza.