Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska poinformował, że władze miasta rozważają zablokowanie kolejnej demonstracji sprzeciwu wobec przyjmowania tzw. „uchodźców”.

Jest w ustawie o zgromadzeniach mowa o tym, że odpowiedni organ, w tym przypadku prezydent miasta, ma prawo nie wyrazić zgody na demonstrację, jeśli zachodzi obawa zagrożenia życia, zdrowia bądź mienia mieszkańców. Skoro już dwa razy do takiego zagrożenia doszło, być może, po konsultacji z policją, za trzecim razem nie zgodzimy się na taki marsz – powiedział Antoni Pawlak.

Kilka dni temu podczas demonstracji doszło do zamieszek. Policja zatrzymała 4 osoby, którym zarzuca się wzywanie do nienawiści na tle narodowościowym oraz naruszenie nietykalności funkcjonariusza.