foto: Jan Fryta / wikimedia.commons.org
foto: Jan Fryta / wikimedia.commons.org

II linia metra jest jak Yeti. Wszyscy słyszeli, nikt nie widział. Wygląda na to, że wbrew zapowiedziom władz stolicy, Warszawiacy nie zobaczą jej jeszcze przez kilka tygodni.

Kolejne przesunięcia terminu otwarcia II linii metra, nie przeszkodziły Hannie Gronkiewicz Waltz w urządzeniu „Dnia Otwartego”, zamkniętego metra. Tuż przed wyborami – 9 listopada -zaproszono dziennikarzy i mieszkańców Warszawy a następnie podano kolejny już – podobno ostateczny – termin oddania inwestycji. Centralny odcinek II linii metra, miał zostać oddany do użytku 14 grudnia. Okazuje się jednak, że termin nie ściana i przesuwać go można do znudzenia. Wybory za nami, Hanna Gronkiewicz Waltz została na kolejną kadencję więc… termin oddania II nitki metra przesunięto po raz kolejny.

Dziś poinformowano, że otwarcie nastąpi co najmniej „kilka tygodni później” niż planowano. Powód? Hanna Gronkiewicz Waltz poinformowała, że wszystko przez pożar, który wybuchł 2 grudnia na stacji Rondo Daszyńskiego. Prezydent Warszawy zapewnia, że przyczyny pożaru są sprawdzane, pozostałe stacje są kontrolowane, wstrzymane zostały przejazdy testowe pociągów.

Pierwsze prace naziemne rozpoczęły się w II połowie 2010 roku, tak więc budowa trwa już 4 rok a końca nadal nie widać. Ciekaw jestem, czy przed kolejnymi wyborami samorządowymi uda się oddać zaplanowaną inwestycję.