Z soboty na niedzielę w okolicach Lwowa pod autobusem przewożącym polskich turystów eksplodował ładunek wybuchowy. 

W autobusie podróżowały 23 osoby, w tym samorządowcy. Do wybuchu doszło na parkingu, kiedy pojazd był pusty. Eksplozja w trakcie podróży oznaczałaby olbrzymie straty materialne oraz poważne obrażenia pasażerów – nawet ich śmierć.

Według ukraińskiej policji ładunek wybuchowy umieszczono w pobliżu koła. Polski MSZ wydał oświadczenie, w którym jednak tradycyjnie unika obarczenia odpowiedzialnością ukraińskich bandytów.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP potwierdza, że w nocy z 9 na 10 grudnia br. pod Lwowem doszło do uszkodzenia polskiego autokaru w wyniku podłożenia ładunku wybuchowego, i z zaniepokojeniem odnotowuje to kolejne antypolskie zdarzenie na terytorium Ukrainy – czytamy.

Zapewne byli to Rosjanie, nieprawdaż panie Waszczykowski?